Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że zamieszanie, jakie powstało wokół Krzysztofa Lipińskiego, a przede wszystkim jego zawieszenie przez prokuraturę wprowadziło impas do łęczyckiego samorządu.
Nowe informacje zamiast klarować niejasną sytuację, wprowadzają jeszcze więcej niejasności, a wczorajsza sesja rady miasta może służyć jako pośredni dowód kiepskiego dialogu między władzą uchwałodawczą a władzą wykonawczą.
Rano poinformowaliśmy o gradzie pytań pod adresem zastępcy burmistrza Andrzeja Rokickiego, który opowiadał o stłuczce urzędowego auta. Udzielane odpowiedzi skłoniły przewodniczącego Pawła Kuleszę do wystosowania apelu do radnych, aby pod wspólnym pismem poinformowano Sąd Rejonowy w Łęczycy, który prowadzi sprawę Lipińskiego o serii niefortunnych zdarzeń.
- Dzieją się rzeczy dla mnie nie tyle dziwne, co… ja tak naprawdę nie potrafię znaleźć określenia. Mamy trzeci termin wyznaczony przez sąd na wyjaśnienie sprawy, która jest katastrofą dla tego miasta i główna osoba, oskarżona w tej sprawie, z różnych przyczyn, w mojej ocenie, kpi sobie z organów sądowych. Kolejny termin, znowu niedyspozycja zdrowotna, a pan tego człowieka, samochodem prywatnym czy służbowym odwozi do domu – mówił przewodniczący.
Wrócił temat uprawnień sekretarz Ewy Lewińskiej. Przypomnijmy, że pierwsze zgrzyty pojawiły się podczas sesji absolutoryjnej, która…
Kolejny odcinek konfliktu między sekretarz Ewą Lewińską a przewodniczącym Pawłem Kuleszą za nami. Tym razem chodzi o pismo z…
Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że zamieszanie, jakie powstało wokół Krzysztofa Lipińskiego, a przede wszystkim jego zawieszenie…
Sprawa faktury i jej uregulowania między Polskimi Kolejami Państwowymi a Urzędem Miasta w Łęczycy pozostaje wciąż żywa…