- Marma płaci do budżetu miasta 123 tys. zł podatku rocznie. Są to ogromne pieniądze. Na tę chwilę, przy tak dużym podatku i recesji, jaka jest w naszej gospodarce, dochodowość zaczyna sięgać zera, a nawet schodzi na minus - objaśniał problem D. Jaworski.
Z ust przedstawiciela firmy padła pewna propozycja i ultimatum: Marma zainwestuje w Łęczycę i otworzy produkcję folii. Warunek jest jeden - umożliwienie przedsiębiorstwu dojazdu. Jeśli do połowy 2015 roku sprawa ułoży się pozytywnie, zostanie sprowadzona maszyna produkująca folię kubełkową. W przeciwnym wypadku korporacja zostanie zamknięta. W tej chwili został już nawet złożony w Starostwie Powiatowym wniosek o wyburzenie budynku.
Daniel Jaworski opowiadał już wcześniej burmistrzowi o problemie. Jak twierdził na sesji wizyta nie miała jednak żadnego skutku. W formie pisemnej złożono również do włodarza wniosek o obniżenie podatku. Odpowiedź była negatywna.
Marma postanowiła więc postawić ultimatum.
- My nie prosimy. My żądamy, żeby za te pieniądze, które my wykładamy do tego miasta, zrobiono nam drogę. Jeżeli ten temat nie zostanie rozstrzygnięty, to od 1 stycznia Łęczyca z tych 123 tysięcy nie dostanie nawet złotówki - powiedział Daniel Jaworski.
Wywołany do odpowiedzi burmistrz Andrzej Olszewski musiał zabrać głos w sprawie. Powiedział, że drogi prowadzące do zakładu należą do firmy Rauch. Magistrat zaplanował już rozmowy z tym zakładem - odbędą się one 9 bądź 10 września.
Do sprawy wrócimy.