Pod projektem uchwały podpisało się 5 radnych – Czesław Krawczyk (przewodniczący gminy), Ilona Derkowska, Józef Drozdowski, Henryk Pabin i Andrzej Starczyński, a uchwała miała być poddana pod głosowanie podczas wczorajszej sesji.
Miała, gdyż jak się okazało, wnioskodawca złożył wniosek o zdjęcie tego punktu z porządku obrad. Wniosek został przyjęty, co wójt Tomasz Pietrzak skomentował na swoim blogu.
- Dyskusja o gazie zdominowała dzisiejsze obrady i jestem niezmiernie szczęśliwy, że jednego z wnioskodawców porozumienia z Daszyną oświeciło! Panie Radny Drozdowski: dziękuję, że zaproponował Pan wyrzucenie tego bubla legislacyjnego z porządku obrad. Dziękuję, że zrozumiał Pan, że Gmina Grabów jest ważniejsza od Gminy Daszyna… Pomimo, że jest Pan moim zagorzałym przeciwnikiem, to przemówiła dziś przez Pana mądrość i czarny sen z Daszyną odszedł w siną dal… - napisał wójt.
Czy to oznacza, że gmina Grabów całkowicie rezygnuje z gazu? Niekoniecznie.
Tomasz Pietrzak zapowiada, że w czerwcu zostanie udostępniona ankieta mieszkańcom Grabowa, która będzie miała określić, czy istnieje zainteresowanie gazem, a następnie ma zostać przeprowadzona wstępna kalkulacja inwestycji.
Mowa tu jednak o technologii gazu LNG, czyli skroplonym gazie ziemnym w ciekłym stanie skupienia, który podczas skraplania redukuje objętość o ponad 600 razy. Jedna czwarta gazu ziemnego, którym handluje się na świecie jest transportowana właśnie w tym stanie. Skraplanie gazu ziemnego wiąże się z dokładnym jego oczyszczeniem i dlatego jest to bardzo czyste paliwo, które po zmianie w postać gazową jest właściwie pozbawione wilgoci.
- Inwestycja polegałaby na instalacji stacji regazyfikacji i rozprowadzeniu lokalnej sieci do odbiorców. Jeżeli mieszkańcy Grabowa wyrażą zainteresowanie, to mniej więcej w ciągu roku od podpisania umowy może być zrealizowana taka inwestycja. Inwestorem jest potentat z branży dostaw tego typu gazu, póki co nie wymienię nazwy, bo znowu klub będzie rozsiewał jakieś ploty na targu – wyjaśnia na swoim blogu wójt gminy Grabów - Teraz kilka słów o kosztach. Gmina Grabów płaci 0 zł, a ponieważ jest to konsorcjum europejskie sami wykonują inwestycję, a spłaca się ona z płatności za gaz. W zależności od ilości odbiorców firma amortyzuje sobie inwestycję od 5 do 10 lat. Ile to kosztuje odbiorcę (czyli gospodarstwo domowe, firmę, urząd itd.)? Odbiorca płaci za przyłącze - średnio 60 zł/m instalacji od granicy działki do zaworu plus zakup kotła gazowego. Średniorocznie cena za gaz LNG wychodzi podobnie jak za gaz ziemny.
Do sprawy wrócimy.