reklama

Co dalej z dodatkiem stażowym? Decyzja należy do dyrektorów

Opublikowano:
Autor: mk

Co dalej z dodatkiem stażowym? Decyzja należy do dyrektorów - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook
AktualnościJednym z ważniejszych tematów omawianych podczas wczorajszego posiedzenia komisji wspólnych pod przewodnictwem komisji gospodarki i mienia była sprawa dodatku stażowego. Przypomnijmy, że do wyraźnego zaniepokojenia w lokalnym społeczeństwie doszło jeszcze w ubiegłym roku, kiedy to pani skarbnik Grażyna Życzkowska przyznała, że wynagrodzenie minimalne ma być liczone według starych zasad, czyli na poziomie 1850 zł.Rozporządzeniem prezesa rady ministrów Beaty Szydło ustalono nowe wynagrodzenie, które obowiązuje od tego roku na poziomie 2000 zł. W związku z tym zaczęły istnieć obawy, że część pracowników z minimalnym wynagrodzeniem może mieć ponownie włączony dodatek stażowy.Na wczorajszą komisję przybyli pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz Jednostki Budżetowej „Zieleń Miejska”, którzy chcieli dowiedzieć się, jak w rzeczywistości wygląda sytuacja. Temat poruszyła wiceprzewodnicząca Marta Arkuszewska, która spytała pani skarbnik, czy dodatek będzie włączony. W odpowiedzi usłyszała, że „częściowo tak”. - W zasadzie nie liczyliśmy tego, kto ile ma stażowego, ponieważ nie liczyliśmy pozycja po pozycji. To nie było brane w taki sposób. My liczyliśmy kwotę 2220 zł w taki sposób, że generalnie liczyliśmy 20% dodatku każdemu. Takie było założenie. Jak rozmawiałam z dyrektorami, to takie były ustalenia, że liczymy 2220 zł – wyjaśniała pani skarbnik – w związku z tym, nie każdemu pracownikowi stażowe będzie wyłączone. 

Głos zabrała pani kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Iwona Porczyńska, która jasno określiła, że nie wyłączyła dodatku stażowego części swoich pracowników.

- Zatrudniamy 35 osób w MOPSie. Chcę powiedzieć, że 15 osób to są panie opiekunki, ale ja nie wyłączyłam tym paniom stażowego, ponieważ 17 osób u mnie, czyli pracowników socjalnych, również muszę im podnieść do 2000 zł i tym właśnie osobom wyłączyłam to stażowe. Bardzo się cieszę, że jest tutaj pan burmistrz, pani skarbnik i moi pracownicy, bo chciałam powiedzieć, że czekamy na te podwyżki. My 10 lat nie mieliśmy podwyżek w MOPSie – tłumaczyła. 

Pani kierownik podkreśliła, że jeżeli dojdzie do podwyżek, wówczas wyłączy stażowe, wyjaśniając, że chodzi o zachowanie proporcji.

Radna Arkuszewska spytała panią skarbnik o stan Zieleni Miejskiej i czy wygląda to podobnie jak w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Dopytywała przede wszystkim o to, czy, jeżeli ktoś ma np. 6% dodatku stażowego, to czy ma podpisany aneks do umowy, gdzie jego wynagrodzenie wzrasta. Chciała się dowiedzieć, czy dodatek stażowy został włączony pracownikom z mniejszym stażem.

Zgłosił się pracownik jednostki, który przedstawił podpisany aneks, gdzie nie ma kwoty o której mówiono, lecz niższą z 7% dodatkiem stażowym.

- Z tego co widzę, to dodatek stażowy został wchłonięty, więc jaka może być mowa o jego uwolnieniu? – dopytywała Marta Arkuszewska. 

Pani skarbnik Życzkowska tłumaczyła, że budżet nie jest jeszcze uchwalony i nie jest nigdzie powiedziane, że pracownicy nie dostaną aneksów. 

Głos zabrał p.o. burmistrza Andrzej Rokicki, który powiedział, że zgodnie z ustawą, od 1 stycznia wynagrodzenie minimalne wzrosło i stąd te aneksy.

- Szanowni państwo, nie mamy uchwalonego budżetu, więc dyrektor nie może dysponować środkami, których jeszcze nie ma. Dopiero, gdy będzie uchwalony budżet i te pieniądze będą pewne, możemy mówić o wyłączeniach. Z dniem 1 stycznia musi być 2000 zł wynagrodzenia minimalnego i, aby sprostać prawu, dyrektor musiał taki aneks podpisać, żeby pracownik otrzymywał wynagrodzenie minimalne, czyli nie mniej niż 2000 zł. 

Marta Arkuszewska kontynuowała temat, podkreślając, że zależy jej, aby nie skrzywdzono pracowników z mniejszym stażem i nie włączano im dodatku, z kolei Andrzej Rokicki podkreślił, że to wszystko zależy od dyrektorów, którzy prowadzą politykę motywacyjną. 

Przewodniczący Paweł Kulesza uspokoił nastroje, mówiąc, aby radni nie wchodzili w kompetencje dyrektorów. Zaznaczył, że zadaniem radnych jest ewentualne znalezienie pieniędzy, ale nie ich dysponowanie. 

- Nie możemy ingerować w sposób dysponowania pieniędzy przez dyrektorów, bo jest to niedopuszczalne prawnie. Przed chwilą mieliśmy jasny sygnał od dyrektor Porczyńskiej, która powiedziała, że 15 pracownikom nie uwolni stażowego, gdyż dzieli pieniędzmi. To jest jasny, czytelny sygnał od dyrektora i cieszę się, że jest to taki dyrektor, który mówi wprost, co z tym zrobi. Naszym zadaniem jest wygenerowanie środków w budżecie i w odpowiedniej kwocie przeznaczyć je jednostkom i tu się kończy nasza rola. Nie wchodźmy w kompetencje dyrektorów, zajmijmy się budżetem i zróbmy to szybko, rzetelnie i skutecznie. O to państwa proszę – powiedział. 

Po wystąpieniu Pawła Kuleszy nikt z zebranych nie miał nic do dodania w tym temacie. Wychodzi więc na to, że włączenie lub wyłączenie dodatku stażowego zależeć będzie od dyrektorów poszczególnych jednostek.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo