Od tamtego momentu burmistrz przesłał niezbędne dokumenty do ŁSSE, a ta rozpoczęła procedurę włączania terenów do strefy. Minimalny okres dla takiego etapu miał wynieść pół roku.
Jednak spore wątpliwości w powodzenie akcji spowodował fakt, że w ubiegłym tygodniu nowym prezesem ŁSSE został Marek Michalik, który zastąpił na tym stanowisku Tomasza Sadzyńskiego. W związku z tym rozpoczęły się spekulacje, które głosiły, że proces poszerzania strefy miałby rozpocząć się na nowo, co wydłużyłoby jedynie okres oczekiwania na inwestorów.
Jakub Pietkiewicz zapewnia jednak, że cały etap przebiega w sposób niezakłócony.
- Staranie o rozszerzenie łęczyckiej podstrefy Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej przebiega w sposób niezakłócony i nie jest zagrożone zmianą władz w zarządzającej Strefą spółce – mówi pełnomocnik - Niezwłocznie wystąpiliśmy z wnioskiem do ŁSSE o rozszerzenie podstrefy. Poprzedni prezes Strefy informował, że przeprowadzenie procedury włączenia gruntów może potrwać nawet rok. Ze strony prezesa ŁSSE padła też deklaracja, że jeśli Łęczyca zdecyduje się dołączyć do ŁSSE, strefa będzie partycypować w kosztach uzbrojenia, czyli doprowadzenia sieci energetycznej, dojazdu i mediów. Mamy nadzieję że nowe władze spółki również podtrzymają te deklaracje. Burmistrz Krzysztof Lipiński jest już w tej sprawie umówiony na rozmowy z nowym prezesem ŁSSE Markiem Michalikiem.