- Akcja przebiegała bardzo sprawnie. Pracownicy odpowiedzialni za to spisali się na szóstkę. Ewakuacja przebiegła bardzo sprawnie, bo już po 5 minutach od alarmu wszyscy wyszli z budynku zgodnie z procedurami. To świetny czas, zwłaszcza, że mamy wśród swoich wychowanków dzieci z autyzmem i upośledzeniem. Powiadomiliśmy oczywiście od razu straż. Dzięki tej akcji pokazaliśmy dzieciom realne zagrożenia i jak należy postąpić w takiej sytuacji. Uważam, że takie ćwiczenia są bardzo dobre i potrzebne - powiedział w rozmowi z naszym reporterem Andrzej Zielonka, dyrektor SOSW w Stemplewie.
- Planowany scenariusz przewidywał ogień zaprószony przez jednego z pracowników. Dyrektor zarządził wówczas ewakuację całego budynku. Dodatkową trudnością dla strażaków było odnalezienie dwóch osób, które zaginęły - dodał st. kpt. Marek Mikołajczyk, dowódca akcji.