Wolontariuszka wymieniła również plusy Work Campu od strony samych wolontariuszy.
- Myślę, że dzięki temu mogą zawierać nowe przyjaźnie, poznać naszą kulturę i język. Ten czas jest bardzo owocny dla obu stron. Uważam, że ważne jest też poczucie pomocy, ponieważ ci ludzie przyjechali z różnych stron świata, a dzięki tej wspólnej pracy zostawią tutaj cząstkę siebie.
Dziś dzieci miały zajęcia plastyczne, gdzie uczyły się robić kwiaty z bibuły, a także malować kamienie, na których mogli napisać sentencje w różnych językach. W późniejszych godzinach frajda czeka na chłopców, którzy pójdą grać w piłkę na pobliskim Orliku. Jutro, na zakończenie owocnych zajęć, dzieci wystąpią w przygotowanym przez wolontariuszy talent show, w którm będą mogli popisać się talentami, jakie w nich drzemią.
Wójt gminy Piątek Krzysztof Lisiecki nie kryje zadowolenia z udanych zajęć wakacyjnych i podkreśla, że najważniejsza w tym jest radość dzieci.
- Gmina Piątek miała za zadanie przygotować wszystko pod kątem administracyjnym i finansowo wspomóc te zajęcia. Zapewniliśmy salę dla dzieci, a także noclegi i wyżywienie dla samych wolontariuszy. Jestem zadowolony z tego, że te zajęcia cieszą się tak ogromną popularnością. Chcemy w ten sposób pomóc dzieciom z biedniejszych rodzin, aby zapewnić im wakacje i w pewien sposób rozrywkę.
Porozmawialiśmy także z Ukrainką Mashą, której pobyt w Polsce bardzo się podoba.
- Jestem tutaj niedługo, ale Polska jako kraj bardzo mi się podoba, tak samo Piątek. To piękne miejsce. Dopiero uczę się języka polskiego, z którym mam pewne problemy, ale komunikacja w języku angielskim bardzo mi pomaga. Ludzie są tutaj naprawdę mili. Razem z dziećmi wymyślamy gry i zabawy, dzięki czemu wspaniale razem spędzamy czas.