reklama

Honorowy Obywatel Łęczycy specjalnym gościem na wczorajszej sesji

Opublikowano:
Autor:

Honorowy Obywatel Łęczycy specjalnym gościem na wczorajszej sesji - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościWczoraj, zanim rozpoczęto XIV sesję rady miasta, miał miejsce miły akcent w sali konferencyjnej, ponieważ radnych odwiedził gość specjalny – pan Wiktoryn Grąbczewski w towarzystwie małżonki Zofii, a także zarządu Towarzystwa Miłośników Ziemi Łęczyckiej.Wiktoryn Grąbczewski (ur. 1929 r.) jest Honorowym Obywatelem Łęczycy, który dzięki wspólpracy Towarzystwa Miłośników Ziemi Łęczyckiej, a także urzędu miasta i radnych, wydał książkę „Skrwawiona Bzura”. Zamieścił w niej opis wrześniowych walk nad Bzurą, widziany oczami 11-letniego chłopca. Jest to zbiór opowiadań, legend, wierszy oraz grafik, które mają na celu upamiętnienia tamtych wydarzeń.- Proszę państwa, chciałem państwa poinformować, że jest dzisiaj z nami, a jest to wyjątkowa okazja, ponieważ gości u nas honorowy obywatel miasta Łęczyca  pan Wiktoryn Grąbczewski, nie muszę tej osoby przedstawiać – zaczął zastępca burmistrza Krzysztof Urbański, przy owacji radnych – Rodowity łęczycanin, zakochany w Łęczycy, poświęcił całe życie Łęczycy, oczywiście autor pięknych wydań… z okazji 76 rocznicy walk nad Bzurą wydał wspaniałą publikację „Skrwawiona Bzura”. Przepiękne wspomn ienia 11-letniego chłopca z września 1939 roku, okraszone piękną poezją. Autorytet niekwestionowany, panie Wiktorynie kłaniam się panu w imieniu swoim i mieszkańców Łęczycy. 

Głos zabrała prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Łęczyckiej, pani Lucyna Sztompka, która zlożyła podziękowanie w imieniu zarządu i samego pana Wiktoryna za zrozumienie i wspaniałą pracę.

- Przed historią nie możemy uciekać. Historia jest w nas i trzeba ją z nas wydobyć – mówiła.

Zacytowała również fragment wiersza autora „Skrwawionej Bzury” po czym, w podziękowaniu, przekazała na ręce radnych po egzemplarzu.

Następnie głos zabrał sam autor, pan Wiktoryn Grąbczewski.

- Jestem ogromnie wzruszony, dlatego, że mój ojciec, także Wiktoryn Grąbczewski, był ławnikiem w ostatniej sesji przed wojną. Wiktoryn Grąbczewski, który dla tej Łęczycy pracował tak może jak ja, żeby Łęczyca była znana nie tylko w swoim powiecie, ale w Polsce. Mi się może troszkę to udaje, ze swoimi publikacjami o Łęczycy oraz wierszami, czy ostatnio dwoma książkami, za które znowu dziękuję że je sfinansowano, dziękuję wszystkim radnym za to, że daliście pieniądze na to, aby wydawnictwo mogło się ukazać  - mówił pan Wiktoryn, który przyznał, że mimo iż na co dzień mieszka w Warszawie, zawsze chętnie wraca do Łęczycy, do której czuje ogromny sentyment – Dziękuję za to, że wspomogliście Towarzystwo Ziemi Łęczyckiej, że wydało tę książkę i póki będę miał siły, będę propagował Łęczycę tam, gdzie tylko można.

Poprosił również o to, aby radni byli ostrymi recenzentami jego dzieła, aby w przyszłości, gdy będzie pisał następną część, mógł ją jeszcze lepiej przygotować.

Gdy Wiktoryn Grąbczewski opuszczał salę, radni pożegnali autora aplauzem na stojąco. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE