Radny Marcin Zasada spytał przedstawicieli Energi o to, skąd sklepy Rossmann i Pepco pobierają energię elektryczną. Przedstawiciel odpowiedział, że jest to podzielone, jednak i tak nie wystarcza wobec zamiarów, jakie mają te firmy.
Radny Paweł Kulesza zaproponowal inne rozwiązanie w postaci postawienia takiego samego budynku, tyle że około 50 metrów dalej.
- Ja mam takie pytanie, co by się stało, gdyby taki sam budynek powstał 50 metrów dalej, na terenie zbliżonym do przyszłego terenu inwestycyjnego, za stacją kolejki. Takie posunięcie rozwiązuje dwa problemy: rozwiązuje problem wspólnoty mieszkaniowej, która ma dość wąski przejazd do swojej posesji, aż strach pomyśleć, co by się zdarzyło, gdyby tam doszło do katastrofy pod tytułem pożar i ciężki sprzęt ratowniczy miałby tam dotrzeć, bo tam jest bardzo wąska uliczka przy bloku… Czy to jest wielki problem aby ten kabel przesunąć 50 metrów dalej i poczekać na powstanie tej stacji transformatorowej, w momencie kiedy powstanie ta słynna inwestycja w postaci dwóch, trzech, czterech, dziesięciu budynków, a życzę miastu, aby powstało ich bez limitu. Jaka jest to techniczna możliwość?
Przedstawiciele Energi przyznali, że jeżeli zostanie wskazane miejsce i nie będzie problemów z pozyskaniem pozwolenia na budowę, to nie widzą przeszkód, aby przesunięto docelowe miejsce postawienia stacji. Jednak, jak zaznaczył przedstawiciel, niegospodarska byłaby decyzja o zrezygnowaniu z budynku, który został postawiony w konkretnym celu i narażanie się na dodatkowe koszta, na co radny Zasada odpowiedział, że być może nie po gospodarsku była sama budowa i być może ten błąd trzeba naprawić.
Radny Wojciech Wojciechowski nawiązał do pisma wystosowanego przez Energę, która wyraża zainteresowanie trwałym uregulowaniem stanu prawnego tej działki, w związku z czym mieszkańcy, którzy mieszkają w tym rejonie przybyli na dzisiejsze posiedzenie aby wyrazić swoje zdanie. Jak przyznał, po zapoznaniu się z opinią mieszkańców, będzie o wiele łatwiej podjąć ostateczną decyzję.
Głos zabrała Teresa Budzińska, która przywołala genezę postawienia budynku, a następnie przedstawiła listę pytań wystosowanych w imieniu stowarzyszenia, które skierowała do przedstawicieli Energi. Z racji tego, że były to pytania bardzo szczegółowe, pismo z pytaniami zostanie najpierw przekazane radzie miasta, która następnie oficjalnie wystosuje je do Energi. Forma ta została przyjęta na prośbę samych przedstawicieli.
Radny Zenon Koperkiewicz zwrócił uwagę na to, czy pomysł przeniesienia stacji trafo spotka się z aprobatą mieszkańców ulicy Konopnickiej, gdzie miałby stanąć budynek.
Jeden z mieszkańców osiedla, na którym aktualnie stoi budynek, zabrał głos, przypominając, że jeszcze w roku 2011 zostało skierowane pismo do rady miasta z prośbą o rozpatrzenie możliwości przesunięcia fragmentu działki z tym właśnie budynkiem i postawienie tam parkingu. W tym samym roku mieszkańcy otrzymali pismo odmowne, w którym rada tłumaczyła to brakiem wolnych środków, z zapewnieniem, że przy konstruowaniu budżetu na rok 2012, prośba ta zostanie na pewno uwzględniona.
- Chodziło nam przede wszystkim o ułatwienie dojazdu, jak i stworzenie miejsc parkingowych, bo wiadomo, to co tutaj pan przewodniczący Wojciechowski powiedział, doszło do zwiększenia się motoryzacji i ludzie nie chcą parkować pod oknem i wąchać spalin samochodowych. To rozwiązanie, o którym tutaj radni wspomnieli, wydaje nam się, że byłoby jak najbardziej realnym rozwiązaniem i zasadnym. Prosiłbym tutaj najwyżej o stworzenie, ułożenie płyt na istniejącym fragmencie tych ogródków i stworzenie możliwości parkowania samochodów. Być może, gdyby zaszła taka potrzeba, cofnięcie również płotu posesji pani Budzińskiej, na co wyraziła zgodę, wówczas w 2011 roku – mówił.
Dodał również, że budynek trafo staje się obecnie szaletem miejskim, do którego wchodzą różne osoby w celu załatwienia swoich potrzeb.
Radny Robert Łukasiewicz spytał radnego Kuleszę, o to, co było przyczyną braku reakcji ze strony radnych na ówczesną prośbę mieszkańców. Radny Paweł Kulesza odpowiedział, że od zawsze był za pozytywnym rozwiązaniem tej sprawy, jednak komisja, na której wówczas rozpatrywano temat, negatywnie rozpatrzyła prośbę.
- To jest zła logika i złe rozwiązanie, które jest przyjęte. I teraz jest to samo, złe rozumowanie i dalej brnięcie w to samo. Ja jestem za tym aby ten problem rozwiązać – mówił.
Między radnymi a przedstawicielami wywiązała się dyskusja w sprawie tego, komu rzeczywiście zależy na tym, aby ten budynek został wykorzystany jako stacja trafo. Burmistrz Krzysztof Lipiński zapewnił, że sprawa ta wyszła od samych przedstawicieli Energi.
Ostatecznie, Wojciech Wojciechowski poparł pomysł radnego Łukasiewicza, aby zorientowano się, która z możliwości będzie bardziej korzystna dla miasta i wtedy rada miasta podejmie uchwałę.