- Czy wiecie, że kilka miesięcy po tym, gdy została zlikwidowana, strefa znowu została powołana i istnieje Rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów? I to nie spowodowało ani jej zmniejszenia, ani zwiększenia. Strefa to spółka akcyjna, która działa na specjalnie określonych zasadach. Państwo mówicie, że został zlikwidowany Kompleks nr 2. Nie, on istnieje nadal. Nie wiem jakie informacje otrzymał pan Lipiński, ale ten kompleks nadal istnieje. Jeśli ktoś nie wierzy - służę dokumentem. On jest datowany na 27 maja 2014 roku. Wszystko wraca, powierzchnia strefy w ogóle się nie zmienia - mówił P. Kulesza. - Ja na waszym miejscu też bym się czuł zszokowany tym co się dzieje. Zobiliśmy dzisiaj wielkie spotkanie, chcemy rozmawiać o strefie, mówimy, że została zlikwidowana i żadna informacja nie ma potwierdzenie. Więc pytam, o co chodzi.
Radni przerzucali się dokumentami, które świadczyć miały o ich racji. Sprawa nie została jednoznacznie wyjaśniona i temat będzie jeszcze analizowany, burmistrz stwierdził jednak, że jedynym rozwiązaniem byłoby jak najszybsze przebudowanie budżetu i zabezpieczenie pieniędzy na wykup nowych terenów, na których można byłoby stworzyć strefę przemysłową.
- Byłby to przyczółek do tego, by zachęcić przyszłych inwestorów - mówił K. Lipiński.
Za dogłębnym zbadaniem sprawy optował m.in. radny Krzysztof Urbański.
- Z mojego doświadczenia wynika, że aby coś naprawić, to trzeba najpierw do białej kości wyjaśnić co się stało. Trzeba zadać pytanie między innymi tym kierownikom, którzy tutaj siedzą, którzy pracowali za pana burmistrza Olszewskiego, czy o ty wiedzieli. Bo jeśli wiedzieli, to powinni ponieść konsekwencje. A jeżeli nie wiedzieli, to świadczy o ich niekompetencji - mówił wzburzony K. Urbański.
O krok dalej posunął się radny Marcin Zasada, który wnioskował o audyt w Urzędzie Miasta.
Do sprawy wrócimy.