Jolanta Kuropatwa domaga się prawdy. "Dyskusja wydaje się bezprzedmiotowa"

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aktualności Rezygnacja Jolanty Kuropatwy z funkcji dyrektora Gimnazjum im. Czesława Miłosza w Topoli Królewskiej wciąż jest gorącym tematem w gminie Łęczyca. Sprawa wróciła na wokandę podczas wczorajszej sesji rady gminy, przy punkcie spraw różnych, kiedy sołtysi domagali się od wójta Jacka Rogozińskiego wyjaśnień.Wójt przypomniał zebranym, że dnia 7 lipca pani Jolanta Kuropatwa złożyła rezygnację z pełnionej funkcji.- Odbyło się parę spotkań, między innymi komisja, na której poprosiłem panią dyrektor o wycofanie rezygnacji i przeprosiłem panią dyrektor za zachowanie, choć myślę, że w tym wszystkim moja wina jest najmniejsza, jednak nie było żadnych pism dotyczących wycofania rezygnacji. Zostało więc wydane zarządzenie o odwołaniu pani z funkcji dyrektora, a urząd szuka nowego dyrektora gimnazjum. Tak to wygląda na dzień dzisiejszy – mówił wójt.Na sesji obecni byli rodzice, uczniowie oraz nauczyciele z gimnazjum. Głos w imieniu grona pedagogicznego zabrała Ewelina Gryglewska, która podziękowała radnym i innym osobom za wsparcie i opowiedziała o apelu wystosowanym do wójta oraz radnych z dnia 8 sierpnia. W apelu poproszono wójta o wycofanie rezygnacji Jolanty Kuropatwy, choćby ze względu na ciepłe słowa wójta pod adresem byłej dyrektorki i cień szansy na ponowną współpracę.- Uważamy, że dyrektor Kuropatwa jest gwarantem wysokiej jakości oświaty w naszej gminie – czytamy w piśmie.  Ponadto, autorzy są zdania, że obecna niepewna sytuacja może wpłynąć na płynność pracy i realizacji projektów, w jakich bierze udział Miłoszówka. 

Na koniec Ewelina Gryglewska spytała bezpośrednio wójta, czy jeśli na prośbę nauczycieli, rodziców, dzieci oraz pracowników szkoły Jolanta Kuropatwa zechciałaby wycofać swoją rezygnację, to czy wówczas wójt zgodziłby się na dalszą współpracę.

Odpowiedzi udzieliła radca prawny Karolina Masłowska, a sama treść mogła nie do końca wszystkich zadowolić, ponieważ działania podjęte przez byłą panią dyrektor, są oświadczeniem woli.

- Jeżeli pani Kuropatwa w dniu 7 lipca złożyła oświadczenie o rezygnacji, pan wójt nie miał innej prawnej możliwości, jak wydać zarządzenie o odwołaniu pani dyrektor. W związku z tym został ogłoszony konkurs, na tę chwilę nie ma przesłanek, aby ten konkurs unieważniono. Jest to kwestia prawna, której nie przeskoczymy. Aczkolwiek, według rozmów z władzami, wiem, że pan wójt, jak i pani skarbnik rozmawiali z panią Kuropatwą, a pani Kuropatwa niestety nie wycofała swojej rezygnacji, a zarządzenie zostało wydane po upływie dwóch tygodni od daty złożenia rezygnacji. Więc, w związku z tym, pani Kuropatwa miała dwa tygodnie na wycofanie swojej rezygnacji, a nie zrobiła tego. Dyskusja wydaje się bezprzedmiotowa.

Głos zabrała sama zainteresowana, która powiedziała, że w ciągu całej swojej pracy zawsze kierowała się dobrem dzieci, wyjasniając również, że odpowiedź na to, czemu złożyła rezygnację, nie jest prosta.

- Nie mogę zgodzić się z brakiem prawa i brakiem sprawiedliwości w ocenie pracy mojej szkoły. Ta dobra zmiana, która weszła, zniszczyła to, co wszyscy wspólnymi siłami budowaliśmy od początku. Dlaczego złożyłam rezygnację? Otóż, pojawiła się sytuacja wraz z dobrą zmianą, że przez ostatnie 2 lata próbowano podważać to, co chciałam robić. Usłyszałam 2 lata temu po wyborach od pewnej osoby, że niedługo tutaj ją zamienię, ale to już nieważne, dzisiaj drodzy państwo ogloszony jest konkurs. Chcecie poznać nazwisko, kto będzie nowym dyrektorem? To jest jasne kto będzie, wszyscy o tym wiedzą. Rok po wyborach udało mi się dogadać z panem wójtem, że wciąż jestem tutaj pożądana. Wraz ze zmianą, która nastąpiła 1 września 2015 roku, kiedy rozpoczął pracę nowy kierownik oświaty, nie ukrywam, że cały rok starałam się przetrwać kopanie się z koniem – mówiła Jolanta Kuropatwa, która nie zostawiła suchej nitki na kierowniku oświaty Andrzeju Piłaciku, któego nie było na sesji.

Zaznaczyła, że nie złożyła rezygnacji „bo miała focha”, lecz aby bronić honoru szkoły i prawdy.

- Ja nie oczekuję, aby mnie ktokolwiek przepraszał. Chcę, aby prawda zwyciężyła. Aby prawda o tym, co jest robione w tej szkole, zwyciężyła i to, co jest osiągane przez tyle lat pracy. Aby to nie zostało zmarnowane.

Poproszono również o głos obecną na sesji przewodniczącą Młodzieżowej Rady Gminy Łęczyca Lidię Majdę, która broniła byłej pani dyrektor, wymieniając jej osiągnięcia i doskonałą współpracę na linii uczeń-nauczyciel.

- Cóż mogę mówić… Powinniśmy podjąć teraz działania, które nie pozwolą zaprzepaścić tego, co wypracowaliśmy. Jesteśmy jedną drużyną i gramy w jednej gminie, wypracowujemy jedną markę, a pani Kuropatwa była jej liderem, dlatego teraz nasze działania są jak najbardziej podstawne. Prosimy o podjęcie wszelkiej gamy działań, aby nie dopuścić do tego, aby nasza marka upadła, a bez pani Kuropatwy na pewno tak się stanie - usłyszeli zebrani.

Radca prawny Karolina Masłowska spytała wprost Jolantę Kuropatwę, czego oczekuje od rady gminy, ponieważ za placówkę odpowiedzialna jest gmina Łęczyca reprezentowana przez wójta, a nie radę. Jolanta Kuropatwa odpowiedziała krótko, lecz treściwie: "Prawdy".

Rozwinęła swoją wypowiedź dodając, że chce wciąż pracować i mieć możliwość realizowania tego, co do tej pory robiła. Z kolei Karolina Masłowska powiedziała, że nie rozumie już czemu ma służyć to spotkanie, dodając, że sytuacja na tę chwilę jest na tyle zaawansowana, że gmina nie ma możliwości unieważnienia konkursu.

Była dyrektor gimnazjum powołała się na ustalenia z wójtem w sprawie tego, że problem miał być przedstawiony zarówno radnym, jak i sołtysom, ponownie wypominając złą współpracę z kierownikiem oświaty, nazywając to „dwugłosem”.

- Kogo mam słuchać, jeżeli wójt mówi, że wszystko jest ok, a na komisji oświaty opluwano mnie, że to jest nie tak, to jest nie tak… proszę państwa, jak ja mam być dalej dyrektorem szkoły? Stąd ta rezygnacja. Ja nie chcę przeprosin ani wójta ani pana Piłacika, bo tu chodzi o dobre imię szkoły. O to, co wszyscy osiągaliśmy.

Część radnych nie kryła swojego rozczarowania nieobecnością kierownika Andrzeja Piłacika na sesji, mówiąc, że spodziewali się konfrontacji. Radny Michalak posunął się o krok dalej mówiąc, że Andrzej Piłacik skończył „ekonomię w Socjalistycznym Związku Radzieckim”.

Całość dyskusji nie podążała jednak w konkretnym  kierunku. Na koniec poproszono wójta o podanie nazwisk kandydatów, którzy zgłosili się do konkursu na dyrektora gimnazjum. Swoje aplikacje złożyli: Małgorzata Stokwisz, Agnieszka Olczyk i Jadwiga Materska

Choć sytuacja związana z rezygnacją Jolanty Kuropatwy wydaje się być jasna, sołtysi oraz rodzice zapowiadają bojkot. Jeżeli do dnia 1 września dyrektorem placówki nie będzie ponownie pani Kuropatwa, zablokują oni wejście do szkoły nowemu dyrektorowi...

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE