Komu zależy na likwidacji Jednostki Budżetowej „Zieleń Miejska”?

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aktualności Na wczorajszym posiedzeniu komisji gospodarki i mienia punktem kluczowym była dyskusja o Jednostce Budżetowej „Zieleń Miejska”, na którą przybyli również pracownicy jednostki.Goście byli poruszeni ostatnimi artykułami, jakie ukazywały się w lokalnych mediach, w których padały wypowiedzi pełnomocnika burmistrza Jakuba Pietkiewicza, jakoby radni dążyli do likwidacji jednostki.Przewodniczący komisji gospodarki i mienia Wojciech Wojciechowski zwrócił się do zastępcy burmistrza Krzysztofa Urbańskiego i dyrektora jednostki Arkadiusza Podawczyka, aby wyjaśnione zostały sprawy dotyczące Zieleni.- Mówicie, że jeśli rada nie da, to będą redukcje. Skąd ten pomysł? Nie rozumiem takiej rozmowy przez prasę, a nikt nie rozmawia z nami. Nigdy, żaden radny nawet nie wziął pod uwagę tego, że można jednostkę rozwiązać – mówił przewodniczący, który spytał czy prawdą jest to, co „na mieście mówią”, że celem nowego dyrektora jest dążenie do likwidacji jednostki. 

Zanim Arkadiusz Podawczyk udzielił odpowiedzi, Krzysztof Urbański powiedział, że nieprawdą jest mówienie radnych, jakoby ci przeznaczyli w tym roku więcej pieniędzy na remonty niż w roku poprzednim. Poparł również opinię dyrektora o ponownym przemyśleniu zaplanowanych inwestycji mówiąc, że nie wystarczy pieniędzy na wykonanie wszystkiego.

- Tych pieniędzy wystarczy do czerwca, lipca. I co dalej? To nie jest mówione na mieście, ale takie są fakty – mówił.

Dyrektor Podawczyk z kolei mówił, że zna doskonale historię jednostki, która funkcjonuje od 12 lat w mieście, dodając, że jest ona niezastąpiona. Zaznaczył również, że nigdy nie myślał o działaniu na szkodę jednostki.

- Nie wyobrażam sobie, aby nasze miasto mogło funkcjonować bez Zieleni Miejskiej – mówił.

Radni próbowali dojść do tego, czemu słowa o dążeniu do likwidacji Zieleni Miejskiej przez radnych, zostały wypowiedziane w prasie, a które są nieprawdą. Dyrektor jednostki odpowiedział, że te słowa mogły paść w trosce. Sam autor słów, Jakub Pietkiewicz zabrał głos, gdzie wzajemnie z przewodniczącym przerywali swoje wypowiedzi, w wyniku czego ogłoszono przerwę.

Po przerwie nastroje opadły, zastępca burmistrza Krzysztof Urbański zwrócił uwagę na braki sprzętowe pracowników, którzy mają jeden samochód na cztery brygady. Poruszono również wątek stażowego, gdzie obie strony wzajemnie zrzucały na siebie odpowiedzialność przy podjętych decyzjach lub ich braku.

Krzysztof Urbański bronił także Jakuba Pietkiewicza, mówiąc, że jest on przede wszystkim pełnomocnikiem burmistrza.

- Pan Pietkiewicz jest pełnomocnikiem burmistrza, co to stanowisko przewiduje. Jeżeli pan Pietkiewicz wypowiada się w imieniu burmistrza, to nie są to słowa pana Pietkiewicza, lecz pana burmistrza.

Pełnomocnik nazwał zachowania radnych cynizmem, mówiąc, że sytuacja jednostki stała się kiepska dzięki deyczji podjętej przez radnych, a którzy podczas posiedzenia wypierają się tego. 

- Podkreślam jeszcze raz, te zadania są niemożliwe do realizacji z pieniędzy, które uchwaliliście. Jesli miałbym się pokusić o ocenę, to jest to cynizm. A w tej chwili, co panowie robicie to jest to podgrzewanie opinii publicznej, jednocześnie pokazując ludziom, którzy przyszli w trosce o trudną sytuację, a która jest trudna dzięki waszej decyzji. Wprowadzacie ich w błąd. 

Wojciech Wojciechowski skwitował to mówiąc, że widać wyrażnie, że pełnomocnik nie jest mieszkańcem Łęczycy, dodając, że jest wyrażnie napisane, które ulice są przeznaczone do remontów. 

Radny Zasada z kolei powiedział, że hasło "firma zewnętrzna" padło w innym kontekście, a cynizm wyrażany jest ustami pełnomocnika.

- Cynizm płynie z pańskich ust. Czy to na sesjach, czy na komisjach, czy w mediach. To jest dramat to, co pan wyczynia. 

Ponownie wywiązała się dyskusja na temat stażowego i zamiarów radnych. Wojciech Wocjiechowski poprosił panią skarbnik Annę Kochańską o wyjaśnienie, kto ma możliwość dokonywania zmian w budżecie miasta.

- Jeżeli chodzi o inicjatywę zmian w budżecie, to należy ona to pana burmistrza – powiedziała pani skarbnik.

Dyrektor Podawczyk zwrócił się do pracowników będących na komisji, uspokajając ich, że nikomu nie zależy na ich zwalnianiu. Marta Arkuszewska spytała dyrektora czy są zabezpieczone pieniądze na pensje dla pracownikód do końca roku. Gdy w odpowiedzi usłyszała, że są, powiedziała, że nadal z zaplanowanych zadań jednostka nie wykonała żadnego.

Arkadiusz Podawczyk powiedział, że prace na ulicy Broniewskiego ruszą już niedługo,wczoraj zakończył się przetarg na zakup materiałów.

Dyskusja zakończyła się na tym, że radny Wojciechowski zwrócił się do zebranych mówiąc, że projekty uchwał przygotowuje burmistrz, w wyniku czego czekają na ruch burmistrza. Krzysztof Urbański zapewnił także, że pani skarbnik przygotuje symulację dotyczącą uwolnienia pracowników od stażowego we wszystkich podległych urzędowi miasta jednostkach. Gdy taka powstanie, wówczas radni wrócą do rozmów nad optymalnym rozwiązaniem. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE