reklama

Krzysztof Lipiński zmienił adwokata. Oskarżyciel posiłkowy chce dozoru policji dla burmistrza

Opublikowano:
Autor:

Krzysztof Lipiński zmienił adwokata. Oskarżyciel posiłkowy chce dozoru policji dla burmistrza - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościDziś o godzinie 9 w Sądzie Rejonowym odbyła się druga rozprawa oskarżonego Krzysztofa Lipińskiego, którego Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty postawiła zarzuty żądania korzyści majątkowej w zamian za wykonanie czynności służbowej. Na dzisiejszej rozprawie zeznawała Teresa Budzińska. Zanim jednak doszło do zeznań, sędzia Mirosława Karolak dowiedziała się, że oskarżony zmienił obrońcę. Nowy adwokat zwrócił się z wnioskiem o przełożenie rozprawy ze względu na to, że nie zdążył zapoznać się z pełną dokumentacją. Jak powiedział, broni zawsze klientów na 100% a na tę chwilę jego wiedza o sprawie oscyluje w granicach 60%-70%. Z kolei Krzysztof Lipiński na dzisiejszej rozprawie był nieobecny.

Oskarżyciel publiczny przedstawił stanowisko, że na rozprawie stawił się świadek, który ma dziś składać zeznania, a jeżeli zaistnieje potrzeba, zawsze można dopytać świadka. Z tym stanowiskiem zgodził się także oskarżyciel posiłkowy. Sędzia Mirosława Karolak odrzuciła wniosek obrony.

Ze swoim wnioskiem wystąpił mecenas Kucharski, który zwrócił się do sądu o zmianę środków zapobiegawczych zastosowanych przez prokuraturę wobec Krzysztofa Lipińskiego. 

- W szczególności środek poręczenia majątkowego i zastosował środek w postaci dozoru policji – mówił mecenas – Kilkoro radnych miasta Łęczyca występuje w tej sprawie w charakterze świadków. Ostentacyjna obecność Krzysztofa Lipińskiego na sesji rady miasta, zabranie głosu, powoływanie się na funkcję, którą się de facto pełni, ale nie można jej wykonywać, bo jest się zawieszonym w czynnościach, może mieć wpływ na postawę tych świadków. Ci świadkowie mogą odebrać to jako swoistą próbę ich zastraszenia przed wizytą w sądzie. 

Obrona utrzymywała stanowisko, że Krzysztof Lipiński nie jest zawieszony w prawach obywatelskich, a burmistrzem Łęczycy nadal jest. 

- Odnoszenie się do tego, czy ktoś wszedł ostentacyjnie czy usiadł z prawej czy z lewej strony.. ja rozumiem, że zwyczajowo dane krzesło jest tym, że gdzieś ktoś siada, natomiast wysoki sądzie z pewnością nie ma w statucie gminy, ani w regulaminie obrad rady, bo jeszcze z taką sytuacją się nie spotkałem, żeby określono w sposób dokładny miejsce, gdzie ktoś powinien siedzieć – mówił mecenas. 

Sędzia Mirosława Karolak postanowiła, że sąd podejmie decyzję o zwróceniu się o notatkę służbową z tamtej interwencji do Komendy Powiatowej Policji w Łęczycy oraz do urzędu miasta o dostarczenie protokołu i nagrań z sesji.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo