Krzysztof Lipiński zaznaczył, że zależy mu przede wszystkim na tym, aby dzięki rotacji, zwolnić miejsce innym petentom, którzy mają sprawy do załatwienia w budynku gminy lub sądu.
- Rozumiem także osoby, które z ważnych powodów muszą w tym miejscu parkować, jednak przypominam, że od paru tygodni funkcjonuje parking na terenie, po tak zwanym „starym młynie”.
Radny Wojciechowski zaproponował, aby nie karać mieszkańców, którzy zostawiają samochody na parkingu i wyjeżdżają z Łęczycy w celach zarobkowych i ustalić kwotę w wysokości… 50 groszy.
Spowodowało to dyskusję między rajcami, w sprawie istoty akceptacji przedstawionego projektu. Krzysztof Urbański wyraził natomiast zdziwienie słowami radnego Wojciechowskiego, który wstępnie zaakceptował kwotę dwóch złotych, a teraz zaproponował kwotę 50 groszy. Radny jednak optował przy swoim stanowisku.
Burmistrz Krzysztof Lipiński spytał, czy radni w ogóle chcą uchwalić ten projekt, zważywszy na ich podejście.
- Widzę, że tutaj tak naprawdę nie chodzi o kwotę, chodzi o coś innego. Jak będzie 50 groszy na następnej sesji, to wtedy ktoś zaproponuje kwotę, na przykład, 75 groszy. A może 20 groszy.
Radny Marcin Zasada bronił swojego stanowiska, mówiąc, że początkową kwotą była kwota 2 złotych.
- My rozmawialiśmy o kwocie 2 złotych, potem wyskoczył temat złotówki. Ja teraz nie rozumiem, czy radni chcą zarabiać, a burmistrz jest tak dobry, czy chodzi o dobro mieszkańców.
Poproszono o opinię komisji gospodarki i mienia w sprawie uchwały, jednak dyskusja między radnymi zaczęła się przeciągać. Radny Kulesza zasugerował, że radni stoją teraz przed dwoma wnioskami, nad którymi muszą głosować, natomiast radny Zasada bronił pierwotnej kwoty w wysokości 2 złotych. Przewodniczący rady miasta Zenon Koperkiewicz przypomniał zebranym, że w porządku obrad widnieje projekt uchwały zaproponowany przez burmistrza.
Rozpoczęło to kolejną dyskusję, w której radny Zasada dopytywał czemu to akurat projekt burmistrza Krzysztofa Lipińskiego ma być poddany pod głosowanie. Wojciech Wojciechowski jako przewodniczący komisji gospodarki i mienia przedstawił opinię dotyczącą projektu, jednak również nie zgadzał się z faktem, że głosowanie ma odbyć się nad projektem przedstawionym przez burmistrza.
- Panie radny Wojciechowski, gdyby pan był pierwszy tydzień radnym, to bym nie miał wątpliwości. Jednak dla pana Wojciecha Wojciechowskiego jest to kolejna kadencja jako radnego i takie pytania budzą moje wątpliwości – skwitował burmistrz, gdzie radny Wojciechowski zarzucił burmistrzowi, że ten nie umie rozmawiać z radnymi.
Przewodniczący Zenon Koperkiewicz apelował o przejście do głosowania, jednak radny Kulesza wziął w obronę, ku swojemu zdziwieniu, radnego Wojciechowskiego.
Burmistrz Krzysztof Lipiński postanowił zakończyć zbędne dywagacje i dyskusje.
- Panie przewodniczący, wysoka rado. Powiem tak: nie było mnie od początku dzisiejszej sesji, za co państwa przepraszam. Natomast domyślam się, że musiało tak być, że wysoka rada przegłosowała porządek dzisiejszej sesji. Czy wtedy ktoś z szanownej rady wysunął pytanie, gdzie jest uchwała komisji, której przewodniczącym jest radny Wojciech Wojechowski? Czy to pan przewodniczący rady miasta Łęczyca czy przewodniczący którejś z komisji musi zawszeprzygotowywać projekty uchwał? Czy raczej przewodniczący powinni mieć pretensje do siebie, że nie przygotowali odpowiedniego projektu uchwały? Proponuję aby wrócić do przyjętego przez wysoką radę, dzisiejszego porządku obrad, w którym to porządku jest mój projekt uchwały.
Radny Wojechowski bronił swojego stanowiska mówiąc, że w porządku obrad nie jest wpisany autor projektu. Argumentacja okazała się chybiona, ponieważ okazało się, że… jednak widnieje.
- Wystarczyłoby zajrzeć do załączników, które każdy radny królewskiego miasta Łęczyca otrzymał. W tych załącznikach jest projekt mojej uchwały – odpowiedział burmistrz, mówiąc, że wystarczyło na początku sesji zgłosić swoje zastrzeżenia.
Radni jednak nie przegłosowali uchwały i głosami 8 przeciw, 2 za i 3 wstrzymanymi uchwała nie przeszła.