Aktualności"W marcu jak w garncu", rzecze stare porzekadło, które idealnie opisuje pogodę panującą od paru dni w naszym mieście. Jednego dnia niebo jest nieskazitelne i odczuwalna jest przyzwoita temperatura, zaś następnego panuje agresywny deszcz ze śniegiem. Właśnie ten drugi żywioł dał się we znaki w ubiegłe, poniedziałkowe popołudnie. Na placu łęczyckiej targowicy zastać można było opustoszały teren, który zazwyczaj tętni życiem. Kupcy pośpiesznie chowali towar, klienci w popłochu uciekali z miejsca. Ich poirytowanie uzasadnione jest faktem, że przemierzają wiele kilometrów na zakupy, by na końcu odejść z kwitkiem do domu.- Na taką pogodę nie ma mocnych. Nikt z klientów nie będzie chciał stać wśród straganów i moknąć na takiej ulewie. Sama przejechałam około 15 kilometrów na zakupy i jak widać - na darmo. Ludzie pouciekali, kupcy również, brak słów - mówi pani Janina, która czym prędzej pobiegła w kierunku auta.
Podawanym przez mieszkańców przykładem rozwiązania takich sytuacji byłoby wybudowanie zadaszenia na terenie placu, jednak w najbliższym czasie nie można na to liczyć.
- W chwili obecnej nie ma planów dotyczących modernizacji placu łęczyckiej targowicy- mówi Rafał Koperkiewicz, kierownik Referatu Rozwoju i Promocji Miasta.