Szkoła: kujon czy wagarowicz?
Na pewno nie kujon i na pewno nie wagarowicz, średnia około 4, bez paska na świadectwie i książek na koniec roku, chyba, że za osiągnięcia sportowe.
Muzyka w samochodzie: radio czy płyty CD?
W samochodzie wybieram radio, każda muza i co ważne, bieżące wiadomości, również dla kierowców.
Dobry film czy dobra książka?
Dobry film wyreżyserowany na podstawie dobrej książki, którą najpierw staram się przeczytać. W tygodniu zdecydowanie książka, w weekend dobry film.
Kawa czy herbata?
Tylko herbata, raz dzienie zielona, kawa bardzo sporadycznie.
Sport: chętnie pobiegam czy chętnie popatrzę?
Muszę tylko patrzeć, mimo chęci pobiegania – kontuzja kolana. Bezpieczniejszy w tej sytuacji jest dla mnie rower.
Seriale: polskie czy zagraniczne?
Jeżeli seriale to tylko polskie, kultowe z lat 70 i 80 ubiegłego wieku.
Krajobraz: morze czy góry?
Morze, daje zdecydowanie więcej możliwości.
Język obcy: niezbędny czy fajny dodatek?
Niezbędny. Szczególnie angielski, zawodowo i prywatnie.
Nauka: humanista czy umysł ścisły?
Z wykształcenia umysł ścisły, z podejścia do życia humanista.
Wiadomości: w telewizji, gazecie czy internecie?
Na bieżąco i we wszystkich mediach. I tu, i tu, i tu.
Jedzenie: domowe czy na wynos?
Zdecydowanie jedzenie domowe, sam również lubię gotować, chociaż zdarza mi się jeść „na wynos”, niedzielne obiady w domu rodzinnym są nie do pobicia. Niebo w ustach.
Główna cecha Pana charakteru?
Uczciwość i sumienność.
Trzy rzeczy, jakie zabrałby Pan na bezludną wyspę?
Bliską mi osobę, scyzoryk i… to moja słodka tajemnica.
Najszczęśliwszy dzień w życiu?
Uważam, że wszystko przede mną.
Ulubiony bohater filmowy?
Nie mam konkretnego bohatera.
Najśmieszniejsze wspomnienie z dzieciństwa?
Czas dzieciństwa był czasem beztroski i zabawy. Dzisiaj mogę powiedzieć, jak w tym żarcie: „Jak uczęszczałem do przedszkola to chciałem chodzić do szkoły, jak chodziłem do szkoły, to chciałem pracować, dzisiaj pracuję i zastanawiam się, co mi się nie podobało w tym przedszkolu…”.
Co Pana najbardziej irytuje?
Kłamstwo, obłuda i zawiść ludzka.
Największe niespełnione marzenie?
Jak byłem dzieckiem, często spoglądałem na gwieździste niebo i księżyc znajdujący się wśród tych gwiazd, marzyłem o podróży na księżyc i tak mi zostało do dzisiaj. Mam nadzieję, że za mojego życia takie podróże będą możliwe. Po prostu kupujemy bilet w biurze podróży i lecimy na księżyc. (śmiech)
Co Pan najbardziej ceni u przyjaciół?
Przyjaźń obowiązuje w obie strony na zawsze. Dobrze, że są na zawsze i bez względu na sytuację. Najważniejsze żeby byli, a nie bywali przyjaciółmi.