reklama

Leczenie pijawkami podbija region!

Opublikowano:
Autor:

Leczenie pijawkami podbija region! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościŁęczyca ma nowych mieszkańców! Mają po sześćset zębów, żywią się krwią, są drapieżnikami i pasożytami... a mimo to liczba osób, które dały im się "podgryźć" rośnie z dnia na dzień. Pijawki - ze względu na swe cudowne właściwości zwane żywymi aptekami przeżywają prawdziwy renesans popularności. W grodzie Boruty ich przystawianiem zajmuje Mariusz Lipsz. O tym, jak wygląda zabieg nasz dziennikarz postanowił przekonać się - dosłownie - na własnej skórze.

W dawnych czasach o zbawiennym wpływie pijawek na zdrowie opowiadały babcie. W XXI wieku ich rolę przejął internet - to właśnie tam ogłasza się łęczycanin. Nasz początkowy entuzjazm po umówieniu się na sesję malał jednak wraz z czasem, który pozostał do pierwszego ugryzienia.

Artykuł ukazał się na łamach Gazety Lokalnej.

- Ludzie na początku tak właśnie reagują, trochę się boją, trochę są zaintrygowani. Ugryzienia pijawek jednak nie bolą i kiedy ktoś już doświadczy tego na własnej skórze, to się z tego śmieje. Mamy też jedną ze stałych klientek, która czule głaszcze pijawki w trakcie zabiegu - opowiada Mariusz Lipsz.

Przed sesją należy zastanowić się, jaką dolegliwość chcemy wyleczyć, co jest trudniejsze niż się wydaje, wachlarz dobrodziejstw pijawek jest bowiem niesamowicie szeroki. Leczy się nimi przede wszystkim schorzenia układu sercowo-naczyniowego, krwiaki, zakrzepy, nadciśnienie, niedociśnienie, żylaki, hemoroidy i choroby serca, ale też alergie, wrzody żołądka i dwunastnicy, bóle stawów, kręgosłupa, a nawet histerię, nerwicę, depresję, impotencję oraz... niektóre nowotwory. Wisienką na torcie może być sesja pijawkowa podczas powiększania penisa. Nasz dziennikarz zapewnia jednak, że w tej kwestii problemu nie doświadcza, decydujemy się więc na częstą bolączkę pracujących przy komputerze - ból nadgarstka. Specjalnie hodowane pijawki lekarskie trzymane są w sterylnych warunkach. Przystawia się je specjalnymi szczypcami.

- Trzeba pamiętać, żeby nie trafić w żyłę, bo można spowodować krwotok - mówi Mariusz Lipsz kładąc jedną z pierścienic na nadgarstku pacjenta. Wijąca się pijawka może powodować niepokój, tym bardziej, że... nie kwapi się z wgryzieniem w skórę. Przypomina się nam indyjskie przysłowie, mówiące o tym, że pijawka nie przyczepia się do ciała innych pijawek, okazuje się jednak, że to nie nasza moralna kondycja jest tutaj problemem.

- Pijawki wyczuwają stan niepokoju zarówno pacjenta, jak i terapeuty - wyjaśnia pan Mariusz.

Ostatecznie po kilku minutach nadgarstek ssą trzy dorodne pierścienice. Wbrew powszechnemu przekonaniu nie na puszczaniu krwi polega ich lecznicza rola. Zbawienny wpływ na ludzki organizm ma szereg enzymów i substancji zawartych w ślinie pijawek. Przede wszystkim hirudyna, od której nazwę zaczerpnęło leczenie pijawkami - hirudoterapia.

Ugryzienia są niemal bezbolesne, jak delikatne ukłucia miniaturowej igiełki. Jedynym mankamentem są ślady, które mogą utrzymywać się kilka dni po sesji, a w przypadku leczenia wątroby - nawet do dwóch miesięcy. W trakcie terapii może także zrobić się słabo. Tak było właśnie w naszym przypadku, niedogodność szybko jednak minęła. Gdy pijawki już się najedzą same się odczepiają. Na miejsce ich ugryzień nakładany jest niewielki opatrunek.

- Należy pamiętać, że zabiegów nie można przeprowadzać samemu, np. kupionymi na targu pijawkami. Te lecznicze są specjalnie hodowane i sterylne, nie przenoszą żadnych chorób. Terapeuta musi przejść także specjalny kurs - opowiada pan Mariusz. - W moim przypadku zaczęło się od tego, że dostałem trądzika różowatego. Zgłosiłem się do Bogumiły Królikiewicz-Bieniak, która jest krajowym ekspertem w dziedzinie hirudoterapii. Wyleczyła mnie za pierwszym podejściem. Później zgłosiłem się do niej na kurs, zachęciłem do tego też żonę, która również zdobyła certyfikat.

My już wiemy jak gryzą pijawki. Kto się skusi?

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE