W tym uczestniczą Urzędy Wojewódzkie, które zachęcają samorządy do tworzenia takich warunków. Z kolei samorządy, poprzez uchwałę muszą zobowiązać się do zapewnnienia tych warunków przez okres nie krótszy niż 12 miesięcy. Wiążą się z tym również możliwości na różne dotacje, np.: na przyjęcie repatriantów to 4120 zł na repatrianta i każdego członka rodziny na adaptację lub remont lokalu mieszkalnego, na utworzenie miejsca pracy, sfinansowanie asysty w usamodzielnieniu itp. Miastami z naszego województwa, które zdecydowały się na taki krok to Łowicz i Zduńska Wola.
Burmistrz zapewnia, że jest gotów do podjęcia się organizacji takiej repatriacji. Nazywa to moralnym obowiązkiem uwarunkowanym wydarzeniami historycznymi.
- Ewentualna pomoc dla repatriantów udzielona przez Miasto Łęczyca to w sposób oczywisty pomoc osobom potrzebującym, ale to zagadnienie również szersze, dotyczące między innymi spłaty naszego historycznego długu w stosunku do rodaków zza naszej wschodniej granicy - mówi Krzysztof Lipiński. - To wywiązanie się z moralnego obowiązku, wynikającego z rozwoju wydarzeń historycznych i politycznych okresu powojennego, które przybrały niekorzystny dla nich obrót. Już tylko z tego punktu widzenia zaangażowanie się samorządu lokalnego w tę sprawę należy uznać za jak najbardziej zasadne.
Do tego potrzebna jest uchwała Rady Miejskiej. Sami radni wstępnie wyrazili zainteresowanie.
- Warunkiem niezbędnym do rozpoczęcia procedury repatriacyjnej jest uchwała Rady Miejskiej zawierająca zobowiązanie zapewnienia warunków do osiedlenia się przez okres nie krótszy niż 12 miesięcy - dodaje Jakub Pietkiewicz, pełnomocnik burmistrza. - Temat możliwości osiedlenia w Łęczycy rodzin polskiego pochodzenia zza wschodniej granicy był już radnym miejskim sygnalizowany i wydaje się że radni nie byli mu przeciwni. Burmistrz Krzysztof Lipiński jest gotów podjąć się organizacji takiej repatriacji gdy tylko uzyskamy na nią zgodę Rady Miejskiej.
A Wy jak uważacie? Łęczyca powinna przyjąć repatriantów?