reklama

Magistrat szuka oszczędności. Prezes PEC z mniejszą pensją

Opublikowano:
Autor:

Magistrat szuka oszczędności. Prezes PEC z mniejszą pensją - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościTemat pensji prezesów miejskich spółek był wielokrotnie poruszany podczas kampanii wyborczej. Zenon Koperkiewicz także często do niego wracał już po objęciu funkcji przewodniczącego rady miasta, wielokrotnie poruszając wątek „gorących krzeseł”. W grudniu ubiegłego roku poszedł o krok dalej, wystosowując pismo do burmistrza w sprawie obniżki pensji prezesom.Na wczorajszej sesji rady miasta obecni byli prezesi miejskich spółek: Janusz Muszyński, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, a także Jan Budziński, prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Przy punkcie spraw różnych prezes Jan Budziński postanowił poruszyć temat pensji, gdzie jak się okazało, otrzymał pismo od burmistrza informujące o tym, że jego pensja została obcięta o 1/3 dotychczasowych zarobków, które oscylowały w granicach 12 tys. zł. Jak sam przyznał, w kampanii wyborczej, ramię w ramię walczył z obecnym burmistrzem w sprawie wysokich pensji. Z decyzją Krzysztofa Lipińskiego się zgadza, ale nie do końca przypadła mu do gustu forma podjętych działań.- Należałem do tej pory do najgorętszych, wspólnie z przewodniczącym Zenonem Koperkiewiczem, orędowników obniżenia wynagrodzeń prezesów komunalnych spółek miasta, uważając, że było to nieporozumienie, że każdy z tych prezesów miał wynagrodzenie wyższe od marszałka województwa łódzkiego Witolda Stępnia. Czy nie można było tego zrobić w momencie zatrudnienia mnie na to stanowisko? Ustalił pan wynagrodzenie, które mnie postawiło w dość dyskomfortowej sytuacji, mianowicie takiej, że większość mieszkańców miasta nie wiedząc, że to pan ustala wynagrodzenie prezesów spółek miejskich, których pan jako burmistrz jest właścicielem, sądzili, że to wynagrodzenie każdy z prezesów ustala sobie indywidualnie – mówił Jan Budziński – I zaczepiali mnie ludzie, zatrzymywali na ulicy, pytając, gdzie się podziały te wartości, które we wspólnej kampanii przedwyborczej prezentowaliśmy na poszczególnych spotkaniach z wyborcami. 

Wyraził nadzieję, że obniżenie jego pensji oznacza początek szerszego procesu wprowadzania oszczędności w wydatkach administracyjnych. Zaznaczył, że w mieście istnieją inne spółki i stanowiska.

- Na początek, w ramach oszczędności, proponuję zastanowić się nad zasadnością utrzymania rady nadzorczej w spółce PEC, gdzie ilość członków tej rady nadzorczej jest równa ilości pracowników administracyjnych tej spółki. To jest tak, jakby rada miasta liczyła w mieście Łęczyca 60 zamiast 15 radnych. I kosztuje to ponad 50 tys. rocznie, przy czym, zastąpić to można ustanowieniem komisji rewizyjnej i corocznym badaniu bilansu przez zewnętrznego, niezależnego biegłego w cenie 5, 6 tys. zł. – zaproponował.

Burmistrz Krzysztof Lipiński powiedział natomiast, że żałuje, że prezes PEC-u z tymi rozwiązaniami nie przyszedł do niego, przed obniżeniem pensji. Sam prezes przyznał, że cieszy się, że obniżka pensji stała się faktem, zdementował jednak plotki mówiące o tym, że nie wyraził na to zgody. Jak powiedział, to burmistrz jest jego pracodawcą i czekał na ruch z jego strony.

Zainteresowanie zebranych natychmiast przeniosło się na obecnego prezesa PGKiMu Janusza Muszyńskiego, gdzie Jan Budziński wyraził nadzieję, że burmistrz podejmie kolejne kroki w tej sprawie.

- Cieszę się, że to stało się faktem i czekam, że również to będzie dotyczyło na przykład obecnego tu również prezesa PGKiMu.

Burmistrz Krzysztof Lipiński zaznaczył jednak, że decyzja o obcięciu pensji prezesa PECu o 1/3 była decyzją czysto ekonomiczną, a nie dla sprawienia komuś przyjemności.

- Takie decyzje nie następują w wyniku obietnic wyborczych czy przedwyborczych, a w wyniku analizy ekonomicznej spółki. Wyniki te zostały przedstawione na zgromadzeniu walnym kilka tygodni temu przez samego pana prezesa. Nie można było innych decyzji podjąć niż te, które wyniknęły, niezależnie od tego, kto zawinił.  Nie mogę podjąć innej decyzji niż szukanie oszczędności.

Radni natychmiast zaczęli dopytywać burmistrza o to, czy taki sam los spotka prezesa Muszyńskiego. Burmistrz zaznaczył, że aktualnie trwają analizy.

- Wyniki innych spółek również nie są najlepsze i myślę, że decyzje muszą zostać podjęte, ale jakie, tego jeszcze nie mogę dzisiaj powiedzieć, bo trwają analizy. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE