Największym zainteresowaniem cieszyły się walki rycerzy, którzy walczyli z pełnym zaangażowaniem i bez wątpienia, niektóre siniaki nie były w planach walczących.
- Podczas takiej walki jest trzech sędziów. Jest sędzia główny, natomiast dwaj panowie z kijkami to sędziowie, którzy liczą trafienia danego rycerza. Sędzia roztrzyga pojedynek. Dodatkowo jest loża dam, która nie służy temu aby niewiasty ładnie wyglądały, lecz mają one swoje zadania. Na przykład jeżeli pojedynek zakończy się remisem, wtedy sędzia może się zwrócić do loży dam, aby to one zadecydowały, który rycerz wywarł na nich większe wrażenie. Te wszystkie ukłony rycerzy przed walką, to też tak jakby punktowanie u dam. Nie jest to współczesny wymysł, ponieważ w średniowieczu był rzeczywiście taki zwyczaj – relacjonuje Dariusz Krawczyk, dowódca Bractwa Grodu Grabów, który zapewnia, że walki są autentyczne - Rycerze rzeczywiście uderzają się z całej siły. Im mocniej uderzy, wtedy jest głośniejszy dźwięk, dzięki czemu sędziom łatwiej jest liczyć punkty. To nie mogą być miźnięcia, tylko faktyczne, celne i mocne uderzenia, które tylko wtedy są liczone. Dlatego też staramy się za wszelką cenę odsuwać publiczność od centrum walki, ponieważ bierzemy pod uwagę, że załóżmy miecz może pęknąć, natomiast jego końcówka może przypadkowo trafić widza.
W turnieju rycerskim wzięło udział 10 bractw.
Widzowie mogli podziwiać również pokazy alchemiczne oraz inscenizację bitwy.