Pośrednim rozwiązaniem problemu miało być wprowadzenie ciszy nocnej, aby ciężkie samochody nie jeździły w późnych godzinach. Mieszkanka narzeka jednak, że rozwiązanie było nieskuteczne.
- Dzwoniłam na policję, że w nocy jeżdżą TIR-y, policja odpowiadała że nie ma znaków, nie ma przestępstwa. Teraz są znaki i też dzwoniłam, ale policja nigdy nie potrafiła przestępcy uchwycić. A dzwoniłam: „Proszę pana, w tej chwili jedzie samochód osobowy do bazy, a za 5 minut będzie wyjeżdżał TIR”. Nie, policja nie potrafiła pomóc. Przedsiębiorca nie przestrzegał znaku, więc burmistrz się ze wszystkiego wycofał.
Jakiego rozwiązania oczekuje więc od rady? O utworzenie planu zagospodarowania przestrzennego, w którym przedsiębiorca miałby się znaleźć w innym miejscu niż ulica Mickiewicza.
- Chodzi mi o to, że chcemy mieć plan zagospodarowania przestrzennego. Już przynajmniej 2, 3 lata wcześniej przedsiębiorca powinien być poinformowany, że miasto ma zamiar przeprowadzić plan zagospodarowania przestrzennego, objąć Waliszew i przedsiębiorca powinien mieć tyle czasu na wyprowadzenie swojego ciężkiego transportu – apelowała.
Obecnie miasto nie posiada planu zagospodarowania przestrzennego, a i niewiele też wskazuje na to, że przedsiębiorca miałby się przenieść. Gdyby zdecydowano się na zmianę przeznaczenia terenu – warto podkreślić, że ten teren już ma swoje przeznaczenie - miasto musiałoby go (teren) wykupić i liczyć się z wypłaceniem odszkodowania. Jest jednak bardzo małe prawdopodobieństwo, że doszłoby do takiego rozwiązania.