Srebrne wzorniki obrączek, które jubilerowi służą do ustalenia modelu gotowego wyrobu. Nie są też tak cenne, jak prawdziwe obrączki, bowiem właściciel oszacował wartość na 600 zł. Jak to się stało, że złodziej pomylił je z wyrobami wartymi tysiące złotych?
- Młody mężczyzna wszedł do zakładu jubilerskiego. Kiedy zobaczył pod ladą pudełko z obrączkami, sięgnął po nie i uciekł ze sklepu. Mężczyzna sądził, że skradł wyroby jubilerskie. Nie wiedział, że w pudełku były jedynie srebrne wzorniki obrączek – wyjaśnia mł.asp. Agata Bierzyńska, zastępca oficera prasowego KPP Łęczyca.
Za sprawcą w pościg od razu ruszył właściciel zakładu jubilerskiego wraz ze swoim kolegą. Mężczyźni narobili sporo zamieszania, krzycząc na pełne gardło „łapać złodzieja!”. 28-latek wyraźnie wystraszył się tym, jakie nagle wzbudził zainteresowanie wokół swojej osoby. Prawdopodobnie dlatego w trakcie ucieczki wyrzucił skradzione pudełko z „obrączkami”. Na nic się to jednak zdało, a ten dzień przyniósł dodatkowy zastrzyk adrenaliny i zwrot akcji godny filmów wspomnianych we wstępie. W czasie, kiedy mężczyzna uciekał przed właścicielem sklepu, drogą przejeżdżał akurat policyjny patrol.
- Funkcjonariusze widząc sytuację także ruszyli w pościg. Po kilkuset metrach młodzieniec został ujęty przez pokrzywdzonego i przekazany w ręce stróżów prawa. Okazało się, że to 28-letni mieszkaniec Łęczycy, notowany wcześniej za podobne przestępstwa – relacjonuje A. Bierzyńska.
Mężczyzn usłyszał zarzut kradzieży. 28-latkowi za nieudaną próbę kradzieży wartościowych wyrobów grozi teraz 5 lat za kratkami.