Dziś jest nowe, nieznane, nowy władca. Czy otworzy szeroko oczy i podniesie miasto z upadku? Czy „obcego” władcę obchodzić będą sprawy upadającego królestwa? Czy będzie sprawiedliwym? I jak to w życiu bywa jego rządy oceni historia. Liczymy wszyscy na rozsądek nowego Panującego. Miejmy nadzieję, że w podejmowaniu decyzji, których skutki dotkną nas wszystkich, kierował się będzie troską o mieszkańców naszego małego królestwa, że nie zaprzeda duszy diabłu i podniesie Łęczycę z „ruin”. Panie Burmistrzu Andrzeju Rokicki zatroszcz się o Łęczycan i udowodnij, iż nie ma znaczenia skąd się pochodzi ale co chce się zrobić dla innych.
Wszystkiego najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku 2017 życzą Radni Rady Miejskiej w Łęczycy
Marcin Zasada
Marta Arkuszewska
Tomasz Baranowski
Damian Czerwiński
Andrzej Domagała
Marek Jóźwiak
Paweł Kulesza
Tomasz Pijewski
Wojciech Wojciechowski
Karol Zieliński
Nowa szansa dla Łęczycy (?)!
Opublikowano:
Autor: ogłoszenie
Przeczytaj również:
AktualnościW dn. 01 grudnia 2014 roku rozpoczął panowanie Burmistrz Krzysztof Lipiński. Jego wyborcy z wielką radością i ufnością w sercu wierzyli, że odmieni ich losy, przyczyni się do powstawania nowych miejsc pracy, „da” mieszkania, spowoduje, że w Łęczycy zapanuje cisza dzięki obwodnicy Łęczycy, na którą w projekcie budżetu 2015r. zaplanował 10 tys. zł. Minął miesiąc, drugi, trzeci i kolejne, i nic nowego się nie wydarzyło poza zwalnianiem z Urzędu Miejskiego „fachowców” – kierownika promocji, kierownika oświaty, sekretarza i wszystkich, którzy mieli odwagę powiedzieć „nie” na jego absurdalne pomysły. Nadszedł lipiec 2015 roku a z nim odwołanie Przewodniczącego Rady Miejskiej w Łęczycy pana Zenona Koperkiewicza. Wydarzenie to można przyrównać do początku zbliżającego się upadku królestwa. Nastąpił przełom. Zmiany zaczęły nadchodzić jedna po drugiej, jakby dotarło do włodarza, że czas działać. I zaczęło się… . Powstały obiecane - nowe miejsca pracy. Z miesiąca na miesiąc przybywało pełnomocników Burmistrza i tak spełniła się pierwsza obietnica przedwyborcza – tu nowe miejsca pracy dla młodych Łęczycan. Później, jak to zwykle bywa w przypadku rewolucji, nastąpił nieład, afery, awantury i wrzaski, i gdy już poddani kierowali się na drogę zwątpienia król spadł z tronu. Jednakże, zapewne pokierowany intuicją, zdążył pociągnąć za sobą swego zastępcę, by przypadkiem ten nie przejął władzy. Jeszcze przed upadkiem w trosce o lud zdążył wskazać swego następcę.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE