O Trybunale słów kilka… Spotkanie posła Tomasza Rzymkowskiego

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aktualności Po konferencji prasowej, która odbyła się o godzinie 15:30, a o której wcześniej już informowaliśmy, o godzinie 16 w Bursie Szkolnej poseł Tomasz Rzymkowski spotkał się z mieszkańcami.Choć frekwencja nie powaliła na kolana, to nie zabrakło jednak gości z sąsiednich powiatów. Na spotkaniu obecny byli również sympatycy z Konstantynowa Łódzkiego. Poseł postanowił poprowadzić spotkanie w luźniejszej atmosferze i opowiedzieć o Trybunale Konstytucyjnym, o którym bardzo głośno nie tylko w Polsce, ale i w Europie.Spotkanie rozpoczął od przedstawienia swojej osoby, dodając, że jako poseł zasiada w Komisji Finansów Publicznych, a także jest zastępcą przewodniczącego w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.Trzy węzły gordyjskieSprawę z Trybunałem Konstytucyjnym poseł porównał do trzech węzłów gordyjskich, opowiadając o momentach, w których jego zdaniem, owe węzły zawiązano.Poseł Tomasz Rzymkowski mówił o tym, że początek miał miejsce w czerwcu 2015 roku, kiedy poprzedni rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego przegłosował ustawę, która zakladała możliwość wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego zdecydowanie wcześniej, niż głosił poprzedni zapis.- Zazwyczaj prawo mówiło, że miesiąc przed końcem kadencji sędziów, sejm większością glosów dokonuje wyboru wśród kandydatów zgłoszonych przez posłów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Platforma, za poprzedniej kadencji, przy posiedzeniu sejmu, które miało miejsce w ubiegłym roku, we wrześniu, dokonała wyboru pięciu sędziów Trybunału, a 14 listopada kończyła się kadencja trzech sędziów. Natomiast kolejnych dwóch kończyła się 2 i 3 grudnia (…). Było to pokłosie późniejszych problemów, jakie powstały, dlatego ja to nazywam pierwszym węzłem gordyjskim, który został wówczas zawiązany.

Poseł kontynuował, mówiąc o kolejnych uchwałach (pięciu) przygotowanych przez Prawo i Sprawiedliwość, które zakładały anulowanie poprzednich uchwał.

- W tej kadencji tak naprawdę wszystko rozpoczęło się od momentu uchwały o unieważnieniu wyboru sędziów, dokonanych za poprzedniej kadencji.

Tomasz Rzymkowski poruszył także temat nocnego głosowania sejmu i przyjętych ślubowań pięciu wybranych sędziów przez prezydenta Andrzeja Dudę.

- Wtedy zawiązaliśmy drugi węzeł gordyjski, kiedy pan prezydent przyjął ślubowanie od pięcu sędziów wybranych przez sejm nowej kadencji, po unieważnieniu wyboru dokonanego przez sejm poprzedniej kadencji – mówił, opowiadając o trójpodziale władzy, gdzie panuje powszechne przekonanie o takim systemie, natomiast sam poseł w to wątpi, podając jako przykład Najwyższej Izby Kontroli i Krajową  Radę Radiofonii i Telewizji – W Polsce nie mamy trójpodziału władzy, lecz zasadę podziału władzy.

Poruszył również temat ustawy, do której przed drugim czytaniem naniesionio mnóstwo poprawek, w znaczny sposób ją rozszerzając i zmieniając ramy pierwotnego projektu.

- Ustawa ta została szybko przyjęta i przegłosowana. Przypisy zawarte w tej ustawie w sposób znaczący paraliżowały Trybunał Konstytucyjny, co miałem okazję na mównicy sejmowej w imieniu klubu mówić, nasz klub głosował przeciwko tej ustawie, i po częsci przyczyniła się ona do zawiązania trzeciego węzła gordyjskiego, który mamy w tej chwili. Ustawa ta zakładała między innymi, że składem orzekającym jest skład 12-osobowy, wiedząc o tym, że sędziów Trybunuału tylu już nie ma, bo wówczas, gdy ustawa była uchwalana było 10-ciu.

Tomasz Rzymkowski opowiedział również o Komisji Weneckiej, gdzie zaproszenie jej, jego zdaniem, było poważnym błędem.

- Potem rzecz się dzieje dla mnie kompletenie niezrozumiała, czyli zaproszenie Komisji Weneckiej do Polski, ponieważ rzeczą oczywistą jest, że ustawa przyjęta przez PiS w grudniu, czyli ta paraliżująca Trybunał Konstytucyjny, będzie negatywnie odebrana przez Komisję Wenecką. Będzie uznana za ustawę, która nie pozwala na pracę Trybunału – mówił poseł, który okreslił to jako naruszenie świętej zasady polskiego interesu, gdzie głos w tak istotnej sprawie zabierają czynniki zewnętrzne, mające w tym interes.

- Polskim delegatem jest była premier, pani Hanna Suchocka, która ma jakieś poglądy. Tak samo jak inni członkowie oddelegowani przez inne kraje, mają swoje sympatie, antypatie i inne powiązania.

Poseł powiedział, że jedynym wyjściem z tej sytuacji jest nowelizacja konstytucji, co zresztą Komisja Wenecka orzekła.

- W bilansie mamy 18 wybranych sędziów, zaprzysiężonych 15, a wchodzących w skład, czyli uznawanych przez przewodniczącego Rady Państwa, czyli prof. Rzeplińskiego, 12 sędziów. Więc mamy sytuację potrójnego węzła gordyjskiego, trzy różne liczby, które mogą określić ilość sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE