No, ale pomijając moje porównania, to podtrzymam tytuł artykułu i napiszę, że była to zasada ograniczonego zaufania. Całkiem zrozumiała, natomiast czy słuszna – jest to sprawa dyskusyjna.
Natomiast ja ten brak zaufania w pełni rozumiem, choć niekoniecznie usprawiedliwiam. Otóż kiedyś też głosowano nad pewnikiem, strzałem w dziesiątkę, przy panującej naokoło euforii, a mianowicie rewitalizacji zalewów. Co z tego wyszło, wszyscy wiemy, a jak nie, to przypomnę.
Same, hehe „konsultacje społeczne” pozostawiały wiele do życzenia, nie oceniając przy tym wizji twórców, którzy niczym nastoletni budowniczy z gry The Sims przesuwali kursorem poszczególne budowle i stwierdzali, ze „tak pasuje”.
A co się stało ze 150-200 tysiącami złotych, przeznaczonymi na ten cel? No, tego nie wie nikt, a jak wie, to się nie przyzna na głos.
Więc ostrożne podejście do głosowania, uważam za jak najbardziej zrozumiałe.
Nie rozumiem natomiast argumentacji, że nie można się zgodzić na to, ponieważ, uogólniając, w mieście potrzebne są inne inwestycje. Jakie? Remonty ulic.
A tej argumentacji nie rozumiem, bo gdyby to była aż tak nagła i potrzebna inwestycja, to zamiast bodajże 300 tys. zł, przeznaczony byłby 1 mln zł.
Z kolei sam konflikt decyzyjny, jestem w stanie rozumieć – stadion czy zamek i tym podobne.
Oczywiście, jeśli czegoś nie rozumiem, wcale nie oznacza, że mój brak zdolności do rozumowania, powoduje, że tych rzeczy nie da się pojąć.
Tak sobie tylko napominam o tym.
Wracając do głosowania i pieniędzy na zamek. No i fajnie, że udało się znaleźć rozwiązanie w tej sprawie, co muszę oddać przewodniczącemu Pawłowi Kuleszy, że na ów pomysł wpadł. Brzmiało to o wiele lepiej niż przesuwanie głosowania.
Co z tego wyjdzie? Zobaczymy. Dzięki Bogu nikt krwi na rękach mieć nie będzie, a i wszyscy radni, którzy byli „za” będą mieć czyste sumienie. Bo przecież za pierwszym razem uchwała nie przeszła. A kto zwoływał następną sesję z tego powodu?
Oczywiście w drugą stronę działa to podobnie, i aż wstyd mi, że muszę to pisać. Powiedzie się? No i fajnie, a teraz powiedzcie, kto podjął uchwałę?