Wracając do meritum i tego, jak moja dwojakość ma się do spraw lokalnych. 1 czerwca. Dzień dziecka. Dzień, w którym świętują dzieci, jak i dorośli. Bo przecież i dorośli są dziećmi. Mieszkańcy naszego pięknego miasta tego dnia świętują również na łęczyckim rynku i korzystają z mocy atrakcji, jakie serwują im samorządowcy. Dmuchane zamki, karuzele, popcorn, wata cukrowa, balony i koncerty. I do tych koncertów chciałem nawiązać. Rok w rok do naszej Łęczycy przyjeżdża gwiazda znana na całą Polskę. Taki crème de la crème, zwieńczenie pięknego święta. Jednak, nie oszukujmy się, przez ostatnie lata więcej było słychać utyskiwań ze strony lokalnej społeczności na wieść o tym, kto do nas zawita.
A bo ta brzydko śpiewa. A bo ten to prostak. A bo tych nikt nie słucha. A bo ci fałszują. A bo, a bo, a bo… Dlatego wieść o tym, że w tym roku przyjedzie bożyszcz nastolatek, sam Kamil Bednarek oraz legendarni na scenie hip-hopowej Fokus i Rahim koncertujący jako Pokahontaz, spowdowała niemałe poruszenie.
I tutaj, drodzy Państwo, do głosu dochodzi doktor Jekyll, który uważa, że to kapitalna sprawa. Przyjeżdzają ludzie, którzy nie są znani z tego, że są znani, ale z tego, że trzymają pewien muzyczny poziom, o którym wielu początkujących artystów marzy. I prawdopodobnie nigdy, nawet przez całą karierę go nie osiągnie. Łęczyca ponownie stanie się centrum wydarzeń, ponieważ takie wydarzenia nie przechodzą bez echa. Krzysztof Lipiński po raz kolejny udowodnił, że może i że potrafi. Jak sam mówił – najważniejsze są dzieci i to, aby ich nie zawieść. I nie zawiódł ich.
Dzieci zdecydowały, dzieci wybrały, a burmistrz stanął na wysokości zadania i sprawił, że ich wybór nie okazał się pusty. Nie zasłaniał się oklepanymi frazesami, że nie da rady, bo napięte harmonogramy i wiele innych rzeczy. Po prostu zalatwił. Doktor Jekyll mówi – chapeau bas.
Jednak byłoby zbyt pięknie, gdyby pan Hyde chociaż na moment odpuścił. Teoretycznie nie ma powodów do narzekań, lecz mimo to pan Hyde ma przygotowane kamyczki, które wrzuci do ogródka. No bo… jak to? Temat dziury budżetowej nie wziął się znikąd. Sprzedaż lokali staje się faktem, tak samo jak zwolnienia w Urzędzie i fotoradar na ulicy. Czyli, tak na pierwszy rzut oka miasto nie ma pieniędzy. Więc, czyż nie lepiej byłoby ten rok po prostu przetrwać, załatać dziurę, a w następnym bawić się ile wlezie i o ile pozwoli na to rzeczywisty stan? To w końcu jesteśmy biedni czy nie?
Ponownie można zasłonić się za stwierdzeniem, że dzieci są najważniejsze. Jednak czy to dzieci będą bawiły się dzisiaj o godzinie 20:00 na łęczyckim rynku? Czy raczej dzieciom wystarczą karuzele, balony i dmuchane zamki?
Odpowiedzi na te pytania poznamy już niebawem. Doktor Jekyll i pan Hyde do tego czasu nie raz zdążą się pokłócić. A czy Wy, drodzy Państwo, jesteście doktorem Jekyll czy panem Hydem w tej sytuacji?
Mateusz Kucharski