reklama

Okiem Kucharza: Jordan nie zdobyłby punktów, gdyby nie Scottie Pippen

Opublikowano:
Autor:

Okiem Kucharza:  Jordan nie zdobyłby punktów, gdyby nie Scottie Pippen - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościCzłowiek się całe życie uczy i powiększa bagaż doświadczeń. Coś, co lubi Arystoteles, czyli empiria. Może się również uczyć na błędach (najlepiej nie swoich), ale samo doświadczanie już jest nauką.Pamiętam jak w szkole przy okazji różnych konkursów wychodziła jakaś osoba z jury i mówiła, że jurorzy są pod wrażeniem zgłoszonych prac, że ciężko było wybrać zwycięzcę, a kreatywnością uczestnicy zaskoczyli wszystkich. Z jury włącznie. Myślałem sobie wówczas: „O, taka gadka, bo coś powiedzieć musi”.I zanim się dobrze nie ogarnąłem, złapałem się na tym, że w sumie zrobię to samo. Chodzi mi oczywiście o Wasze propozycje nowych stanowisk w magistracie. Co prawda nie był to żaden konkurs, niemniej myślę, że warto wspomnieć o Waszych pomysłach, bo naprawdę były zabawne i oryginalne.A o to w tym chodziło – żeby się pośmiać, rozluźnić i z dystansem podejść do wszystkiego.Przy okazji rozczaruję niektórych, bo niestety, ale na te pomysły w felietonach wpadam sam. I niestety nikt mi za nie nie płaci. A szkoda. 

Szaleństwo? Skądże. Przecież wówczas życie (przynajmniej moje) byłoby o wiele piękniejsze. Nie dośc, że nie musiałbym nic robić, to w dodatku bym dostawał za to pieniądze. Brzmi jak mokry sen ukrytego socjalisty.

I już oczami wyobraźni widzę, jak mogłoby to wyglądać.

- Dzień dobry, nie mam pomysłu na felieton.
- Nie masz? Spokojnie, podeslę Ci coś na maila.

No i pięknie.

A jeszcze kasa za to?

- Dzień dobry, nie mam pomysłu na felieton.
- Nie masz? Spokojnie, podeślę Ci coś na maila.
- A pieniądze? Co może być ważniejszego od mojego piniendzy?!
- Przyjdź w środę o 10 do parku. Na ławce będzie siedział pan w kapeluszu i czytał gazetę. Zagaisz do niego: „W Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle”. I da ci hajsy.

Niestety, tak nie jest, a czasem muszę się nieźle nagimnastykować, żeby coś w miarę sensownego napisać. A część z Was mi pisze, że ktoś to za mnie napisał albo podsunąl temat. No i teraz mi smutno.

***

Jordan nie zdobyłby punktów, gdyby nie Scottie Pippen* – rapował Hades w kawałku „Rap na osiedlu”.

A tak mi się skojarzyło, bo zauważyłem, że często w komentarzach przewija się wątek zasług poprzedniego burmistrza z aktualnymi działaniami obecnego.

Czyli, że np. rewitalizację parku miejskiego zapoczątkował burmistrz Olszewski, a burmistrz Lipiński dokańcza dzieło. Podobnie jest z remontem ulicy Poznańskiej, czy budową sali przy Szkole Podstawowej nr 3.

No cóż, takie są uroki tzw. „ciągłości władzy”, że czasem efektów od razu nie zobaczymy. A z kolei ludzie (ciężko ich za to winić) często oczekują efektów „na teraz”. I tak to się życie toczy…

Niemniej, równie trudno mieć pretensje do burmistrza Krzysztofa Lipińskiego, za to, że kończy te projekty.

Możemy mieć pretensje do Cristiano Ronaldo, że strzela po podaniu Modricia? Ano, nie. Możemy mieć pretensje do Messiego, że strzela po podaniu Iniesty? Ano, nie.

Czasem widać tylko strzelca. A szkoda, bo takiego Pirlo, Iniestę, czy Giggsa docenia się dopiero na starość. Albo jak pokończą kariery.

*Cytat cytatem, ale Michael Jordan to jednak był Pan Koszykarz. Legenda.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo