***
Tytuł pozwoliłem sobie wybrać akurat taki, nie tylko z powodu tego, że jestem, gdzie jestem i niepoprawny entuzjazm zawładnął mym niewątłym ciałem, ale ogólnie. Tak jakoś...
Mówi się, ze nadzieja jest matka głupich, wiec chyba jestem jej dzieckiem, bo wiecznie żyje nadzieja. Na lepsze jutro, na lepsze czasy itepe. Chociaż, przesłanki do tego same się znajdują, czego przykładem może być ostatnia nadzwyczajna sesja. Piętnaście minut i po krzyku. Każdy wszedł zadowolony i wyszedł jeszcze bardziej. O czymś to świadczy... A może choćby i o tym, że jednak tym naszym radnym zależy na interesie miasta i zarówno mieszkańców. świadczy to o tym, że ich słowa nie musza być patetyczna wydmuszka o tym, jak to im ciężko na mieście zależy, a wychodzi jak wychodzi. Po prostu - jest fajny temat, więc działamy. Robimy, co mamy robić i okazuje się, ze wszyscy (lub zdecydowana większość) jest zadowolona z tych działań.
Wiec, tak sobie po cichutku życzę, aby było jak najwięcej takich tematów. Najpierw podziałamy, a potem się pokłócimy. Niby życie jest za krótkie, aby się kłócić, ale jak ktoś bardzo będzie chciał...
Przede wszystkim, życie jest piękne. Cheers!