Podejrzewam, że najprawdopodobniej dlatego, że negatywnie ocenione zostało coś, co do niego należy. Coś, z czymś jest związany, utożsamia się. Jego naturalnym odruchem jest obrona tego. A jak wiemy, najlepszą obroną jest atak, więc automatycznie wyprowadza kontrę.
A gdyby tak zdanie wypowiedziane przez Nowaka potraktować jak zwykłe zdanie? Po prostu, panu Nowakowi nie podobają się multiple. I pan Kowalski nie ma wpływu na wrażenia estetyczne kolegi.
Tak pokrętny i przydługawy wstęp służy temu, aby pokazać, że podobnie jest z innymi zdaniami wypowiadanymi przez nas. I wymianą opinii. Zazwyczaj jest to atak za atak, bo w ten sposób bronimy tego co nam bliskie.
Tak wyglądają również rozmowy o polityce. Niezależnie od tego, czy rozmawiamy o relacji rząd-opozycja, czy rozmawiamy o naszym pociesznym poletku. W większości przypadków dochodzi do wymiany ciosów, a meritum gdzieś ucieka.
I tak kolejny przykład:
- Ale ten PiS źle rządzi.
- A co? Platforma lepiej rządziła?
Atak-kontra. Meritum w lesie.
Czepiam się tak tego meritum i sensu wypowiadanych zdań dlatego, że konstruktywna rozmowa może przynieść ciekawe wnioski. Niestety, jak wspomniałem wyżej, jest to atak za atak. I prędzej damy sobie po gębie niż dojdziemy do konsensusu.
Częstym zwrotem, jeśli chodzi o naszą przaśną politykę, jest na przykład taka rozmowa:
- W Łęczycy za Lipińskiego źle się dzieje.
- A za Olszewskiego było lepiej?
I jeśli mamy przy tej tematyce zostać, to – umówmy się – Andrzej Olszewski nie bez powodu przegrał wybory.
Nie wiem czy to osoba Krzysztofa Lipińskiego, czy coś innego, ale widocznie lokalne społeczeństwo potrzebowało jakiegoś zewnętrznego bodźca, że zdecydowało się zagłosować na innego kandydata. Może było po prostu za nudno? Tego nie wiem.
Sens prowadzonych rozmów jest o tyle istotny, żebyśmy, ponownie jak wyżej wspominałem, powyciągali fajne wnioski i poszli dalej, a nie taplali się w błotku.
Słyszę gdzieniegdzie opinie, że gdyby nie ta cała afera z Krzysztofem Lipińskim, to Łęczyca by się rozwijała i rozwijała.
Myślę, że całkiem słusznym stwierdzeniem będzie, że zawieszony burmistrz rządził przez dwa lata. W grudniu 2014 roku został zaprzysiężony, no a w grudniu 2016 roku został zawieszony. Podsumujmy, więc te osiągnięcia (jeśli coś przeoczyłem, śmiało mi przypomnijcie w komentarzach).
Przewija się remont ulicy Poznańskiej, ale czy na pewno możemy to wpisać na listę osiągnięć tego samorządu? Cytat burmistrza z 23 lipca 2015 roku, gdy ruszał remont pierwszego odcinka:
- Z jednej strony to ogromne zadowolenie z tego powodu, że zaczynamy pierwszą naszą inwestycję, aczkolwiek ja powiedziałem, że nie do końca przez nas przygotowaną. To nie jest ważne dla mieszkańców. Ja jeszcze raz dziękuję poprzednikom, poprzedniej radzie i poprzednim burmistrzom Łęczycy za to, że możemy to zrobić. (Artykuł z naszej strony zatytułowany: „Jutro rusza remont ulicy Poznańskiej”)
Zbudowana sala przy Szkole Podstawowej nr 3 - również pojawiają się opinie, że to poprzednia władza przygotowywała, a ja z ręką na sercu przyznam, że nie mam pełnej wiedzy w tym temacie, więc tę cegiełkę zostawię przy tej kadencji.
Poszerzenie strefy ekonomicznej – no… trwa i trwa, a grunty nieodrolnione.
Rewitalizacja parku miejskiego – informacja już we wrześniu 2014 roku (czyli za poprzedniej władzy) pojawiała się w mediach o rewitalizacji i przyznanych pieniądzach na ten cel.
Rewitalizacja zalewów miejskich – projekt zajął 55 miejsce na 57 możliwych w II etapie konkursu Modelowa Rewitalizacja Miast. Pierwsza 20-tka otrzymała dofinansowanie.
Reaktywacja kolei wąskotorowej – po podjęciu uchwały o przejęciu terenów od PKP, przez rok nic nie było wiadomo w tej sprawie, aż podjęto uchwałę o anulowaniu pomysłu.
Modernizacja stadionu miejskiego – pod znakiem zapytania.
Renowacja zamku – przepadła.
Przebudowa skrzyżowania ulic Marii Konopnickiej i Kaliskiej – były marzenia o obwodnicy, miało być rondo. Krzysztof Lipiński w 2015 roku kategorycznie stwierdził, że ronda nie będzie. Nawet wysłał pismo do Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Co udało się zrobić? Postawić lodowisko na okres zimowy na placu zamkowym, postawić strefę płatnego parkowania (przypominam, że w 2015 roku o tym rozmawiano już), przebudować wejście do magistratu, postawić nowe wiaty, ławki i kosze na śmieci.
To tak na szybko wymieniłem to, co pamiętam. Jeśli czegoś nie dopisałem, możecie mi w tym pomóc.
Sedno tej zabawy jest takie, że może zamiast wyciągać z szafy Andrzeja Olszewskiego, porozmawiajmy o tym, co obecnie się dzieje. A raczej co się nie dzieje. Jest szansa, że wyciągniemy wnioski?