Krytykowany jest pomysł średniowiecznych strojów, jakie założyła p.o. burmistrza Monika Kilar-Błaszczyk i sekretarz Renata Brygier. Bo się stroją, bo pajacują i w ogóle. Jak dla mnie był to fajny i przede wszystkim oryginalny pomysł. I kibicuję temu, aby udało zorganizować się konkurs w przyszłym roku, aby mieszkańcy także się przebrali.
Tak samo zabawna była krytyka tego, co na turnieju się dzieje. Począwszy od jajecznicy czy gulaszu, ale hit usłyszałem wczoraj.
Występ ma grupa Vancos, czyli „pan z ptakami”. Słyszę jakąś wiązankę i staram się zlokalizować adresata tejże wiązanki. Okazało się, że masa przymiotników leciała pod adresem pana z ptakami właśnie, gdyż pan mieszkaniec był ogromnie rozczarowany, że sokolnik „wincyj godo, a tak w ogóle to tylko trzy ptoki pokozoł”.
No cóż, wolność słowa jest. Wolność narzekania też.
***
To jeszcze zostawię tutaj swoje przemyślenia co do przyszłości straży miejskiej. Też napisałem, że ważne jest, aby zdecydowano co z tą strażą zrobić, bo w takiej formule, jak jest obecnie, ona nie może funkcjonować.
Albo likwidujemy albo zwiększamy etaty. Czy Monika Kilar-Błaszczyk uwzględni to w przyszłorocznym budżecie, a rada to zaaprobuje? No, mamy trochę czasu, aby się przekonać.
Zauważyłem, że mieszkańcy chcą zostawienia straży, więc kto wie, może rzeczywiście będzie więcej strażników.
Odnośnie tego narzekania – czekam z niecierpliwością i wypatruję pierwszych, którzy zakrzykną, że miasta nie stać na tylu strażników.