No, ale wracając do nowej władzy. Staram się być wyrozumiały i cierpliwy. Wiem, że pewnych rzeczy nie da się zrobić od ręki i wiem, że na pewne rzeczy trzeba cierpliwie poczekać w kolejce. Nie ma nic od razu. To, że rada się zmieniła a Lipiński został burmistrzem nie oznacza, że za miesiąc Łęczyca będzie bogatsza a mieszkańcy szczęśliwsi. Na to wszystko potrzeba czasu i odpowiednich działań. Setki odbytych rozmów, wykonanych telefonów i głowa pełna pomysłów. Ale pomysły mają to do siebie, że trzeba je realizować, to po pierwsze, bo po drugie (przynajmniej w moim przypadku) pomysły mają to do siebie, że lubią dawać w łeb, to jest, nie dochodzić do realizacji. Więc, żeby całość pięknie zafunkcjonowała i ułożyła się jak puzzle z 2000 elementów, potrzeba przede wszystkim czasu i cierpliwości. Więc, mieszkańcy, cierpliwości.
Tyle, że cierpliwość również ma to do siebie, że kiedyś się kończy. Po Łęczycy, wśród mieszkańców, krąży takie hasło – lepiej nie będzie, ale będzie weselej. No cóż, jest wesoło. Łęczyca pozwami stoi. Albo pozwy stoją Łęczycą, jak kto woli. Rada odwróciła się od burmistrza, burmistrz odwrócił sę od rady… w sumie też można sobie wybrać odpowiednią wersję, bo pewnie obie mają w sobie trochę prawdy. No, ale tu nie o to chodzi. Ja nie chcę, żeby było wesoło. Ja, jako mieszkaniec, chcę widzieć, że władza jest zarobiona po pachy, bo robi wszystko żeby tę Łęczycę ruszyć. Przecież o wiele łatwiej płacze się w nowym Jaguarze niż cieszy w nowym Polonezie, nie? Więc skończcie waści panowie ten cyrk, zwróćcie uwagę na to, że młodzi uciekają do Ozorkowa, Kutna, Strykowa… gdziekolwiek, bo tutaj nie ma pracy. Zwróćcie uwagę na prawdziwe problemy dręczące to miasto. Nie na pierdoły, które mają być czasoumilaczem. A jak nie widzicie sensu dalszej współpracy to powiedzcie sobie, niczym Brad Pitt w Bękartach Wojny: „Arrivederci”. Albo w te, albo w ogóle. Wszyscy na tym skorzystają. Do tego czasu, jeżeli punkt krytyczny jeszcze nie nastał, panowie samorządowcy – vamos a la playa! Idźcie na plażę, odprężcie się i wróćcie z głową chłodną, pełną pomysłów. Dla swojego dobra, dla dobra mieszkańców, dla miasta.