Zawodnicy są podzieleni na kilka kategorii, w których długość trasy zależy od przydziału. Są to:
- kat. A - 8 psów w zaprzgu, dł. trasy 6,6 km,
- kat. B - 6 psów w zaprzęgu, dł. trasy 6,6 km,
- kat. C - 4 psy w zaprzęgu, dł. trasy 4,3 km,
- kat. D (bieg psa z rowerem), dł. trasy 5,8 km,
- kat. Bieg człowieka z psem 4,3 km.
W samych zawodach bierze udział około dwustu zawodników. Są też goście z Litwy i Czech. Oprócz zawodników niezrzeszonych, w zawodach biorą udział również kluby, m. in.: Husky Fun, Cze-Mi, Szybcy i Wściekli, Wataha Północy, KSP Polarex, Grey i KSPZ Alaska.
Uczestnikami są osoby z ogromnym doświadczeniem, które zdobywały Mistrzostwo Świata, Europy lub stawały na podium w międzynarodowych turniejach.
Impreza ta cieszy się ogromną popularnością wśród fanów czworonogów, jednak zapewne niektórzy mogą uznać ten rodzaj sportu za wykorzystywanie zwierząt. Jak zapewnia Radosław Ewkiński, to psy są najważniejsze i wokół nich skupia się kwestia bezpieczeństwa.
- Wszystkie nasze psy, które są już od wczoraj, są kontrolowane przez grupę weterynarzy i sędziów. Czy mają wszystkie wymagane badania i czy przed startem te psy nie wykazują jakichś oznak przemęczenia, biegunek lub, że źle zniosły podróż. A mimo wszystko, po każdym etapie, dzisiaj i jutro, żaden pies nie może odjechać do swojego samochodu, zanim lekarze weterynarii nie stwierdzą, że on skończył ten etap w dobrej kondycji, że nie kuleje, że nie ma uszkodzonej żadnej łapy lub wyłamanego pazura i jak widać, najgorzej na naszych zawodach mają ludzie, bo od nich wymagamy tylko i wyłącznie badań lekarskich i podpisania oświadczenia, że startują na własną odpowiedzialność.
Osoby zainteresowane mogą obejrzeć zmagania czworonogów jeszcze jutro.