Z przykrością zapoznałem się z wypowiedzią, na mój temat, kolegi lekarza Krzysztofa Hopaluka, który też wkrótce osiągnie wiek emerytalny. Według jego opinii każdy człowiek w tym wieku nie nadaje się do pracy i jest w społeczeństwie niepotrzebny. Z pewnością jest to opinia krzywdząca nie tylko dla mnie, lecz również dla wielu innych osób.
Pozwolę sobie odnieść się tylko do podanych w gazecie statystyk dotyczących wynagrodzeń pracowników i zadłużenia miasta. Wskazywane
w publikacji statystyki dotyczące kwot wynagrodzeń urzędników Urzędu Miasta w Łęczycy obejmują całkowite koszty wynagrodzeń, łącznie ze zwiększającymi się składkami ZUS, odprawami emerytalnymi, rentowymi, nagrodami jubileuszowymi, regulacjami ustawowymi płac i kosztami zastępstw. Ponadto w informacji tej zapomniano o istotnym fakcie, jakim była konieczność zatrudnienia przeze mnie pracowników, których Pan Krzysztof Lipiński wyrzucił z pracy, a którzy posiadali prawomocne wyroki sądu przywracające ich do pracy. Przykładem na to, jak można manipulować danymi jest fakt, że dokonując matematycznej analizy podanych liczb, dojdziemy do wniosku, że wzrost płac przypadający na jednego pracownika Urzędu wynosi średnio 136 zł brutto przez 8 lat. Warto podkreślić, że średnie zatrudnienie w Urzędzie Miejskim w roku 2006 wynosiło 62,33 etaty, a w 2014 - 64,25 etatu mimo, że samorząd przejął przez ostatnie lata wiele dodatkowych ustawowych zadań. Podobnie rzecz się ma ze wskazanymi w gazecie "słupkami" dotyczącymi zadłużenia miasta Łęczyca w poszczególnych latach. Nie można rzetelnie ocenić budżetu miasta przedstawiając suche cyfry. Konieczna jest do tego szczegółowa znajomość rzeczywistości prawnej funkcjonowania budżetu na przestrzeni ośmiu lat, zmieniających się wskaźników oceny zadłużenia oraz zasad finansów publicznych. W ten sposób podana przez gazetę informacja jest nierzetelna.
Reasumując zadłużenie miasta w 2014r. zmniejszyło w odniesieniu do długu przejętego po kadencji Krzysztofa Lipińskiego i obecnie budżet jest zrównoważony i nie posiada deficytu. W odniesieniu do zamieszczonych zdjęć "ulic z dziurami", mogę tylko ubolewać, że Pan Redaktor gazety - Łęczycanin, nie poznał dotychczas, które ulice należą do Miasta Łęczyca, a których właścicielami są inne podmioty. Mimo, że byłem przygotowany na „brudną” kampanię ze strony komitetów wyborczych reklamujących się w tej gazecie, to jednak zawsze będę się dziwił, że trzeba uciekać się do takich metod, aby zdobyć głosy wyborców. Taki sposób prowadzenia kampanii wyborczej w mojej ocenie wynika z tego, że do chwili obecnej mój kontrkandydat Krzysztof Lipiński nie przedstawił żadnych planów dla Łęczycy na kolejną kadencję.
Liczę jednak, że takie zachowanie zostanie właściwie ocenione przez Łęczycan.
Z wyrazami szacunku
Andrzej Olszewski