W temacie udział wziął radny Krzysztof Urbański.
- Potrzebny byłby wam psycholog, którego nie posiadacie? Czy zgłaszaliście problem staroście łęczyckiemu? Psycholog to jest podstawa, nie tyle dla sprawców, jak dla ofiar - pytał radny.
- Mamy punkt interwencji kryzysowej w PZPR, ale to jest pomoc doraźna, chwilowa, w danej sytuacji. Nie mówimy tu o ciągłoście terapii, jaką psycholog mógłby prowadzić. Mamy psychologa, ale tak naprawdę jest on 4 godziny w tygodniu. Jeżeli przyjdzie jedna osoba to on tak naprawdę może większość swojego czasu poświęconego na cały tydzień przeznaczyć jednej osobie. W samej Łęczycy mamy 40 niebieskich kart, gdzie są i sprawcy i ofiary. Tak naprawdę powinno być 2 psychologów, ponieważ ten sam psycholog nie powinien pracować ze sprawcą i ofiarą. My jako PCPR mamy cały powiat. Najlepszym rozwiązaniem byłoby powstanie ośrodka interwencji kryzysowej. Jednak są to duże koszty, bo to tak naprawdę byłaby odrębna instytucja. Problem jest bardzo duży - kontynuowała A. Olczak.