reklama

Piąte zwycięstwo z rzędu Górnika

Opublikowano:
Autor:

Piąte zwycięstwo z rzędu Górnika  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościŚwietna passa Górnika trwa. Dziś podopieczni Pawła Sieka pewnie pokonali u siebie Kotana Ozorków 4:0 i awansowali (przynajmniej do jutra) na fotel lidera tabeli A klasy.Gospodarze atakowali od początku spotkania. Już w trzeciej minucie wynik otworzył Gawlik, który po pięknej asyście Olczaka umieścił piłkę w pustej bramce rywali. Po fatalnym początku do ofensywy przeszli gracze Kotana, jednak dobra postawa obrońców Górnika uniemożliwiła im skutecznie wykończenie akcji. W 21. minucie powinno być 2:0 jednak Gawlik nie wykorzystał dogodnej sytuacji sam na sam z bramkarzem gości. Cztery minuty później blisko zdobycia wyrównującego gola byli zawodnicy z Ozorkowa, jednak po strzale Kołodziejczyka piłka nieznacznie minęła słupek. Do ataku przystąpili gospodarze.

W 35. minucie bliski podwyższenia rezultatu był Pałczyński, ale po jego strzale futbolówka nie znalazła drogi do bramki. Dwie minuty później gracze z Łęczycy znaleźli jednak receptę na pokonanie Janickiego. Po asyście Olczaka Pacałowski mocnym, pewnym strzałem wpakował piłkę do siatki. Podrażnieni stratą drugiego gola gracze Ozorkowa próbowali jeszcze przed przerwą zdobyć kontaktowe trafienie, ta sztuka im się jednak nie udała i po pierwszych 45. minutach  piłkarze z grodu Boruty prowadzili zasłużenie 2:0.

 Po przerwie zespół Kotana ruszył do ofensywy i dość długo bo aż ok. 15 minut utrzymywał się przy piłce. Nie był jednak wstanie stworzyć sobie klarownej sytuacji do strzału. Ataki gości były powstrzymywane przez dobrze grającą drużynę Łęczycy w okolicach 25 metra. Wyjątkiem były próby Rosiaka a kilka minut później Bartczaka. Po słabym początku drugich 45 minut do głosu doszli podopieczni Pawła Sieka, którzy zaczęli realizować założenia taktyczne i grali szeroką, miła dla oka piłkę. W 69. minucie było już 3:0. Gawlik celnie podał  do Pacałowskiego, a ten wpakował futbolówkę do pustej bramki rywali. Wynik spotkania ustalił w 89. minucie Kusztelak, który wykorzystał błąd Janickiego, który niefortunnie wybił piłkę wprost pod nogi zawodnika Górnika.

Po meczu, w rozmowie z portalem Mojałęczyca.pl trener Paweł Siek, nie krył zadowolenia z drużyny.

- Zespół zagrał niezłe spotkanie jeżeli chodzi o założenia taktyczne. Wybiegaliśmy zespół Kotana. Jako drużyna byliśmy skuteczni. Nie mieliśmy dużo sytuacji bramkowych, a zdołaliśmy strzelić 4 gole. Przez niemal 90 minut kontrolowaliśmy przebieg spotkania, nie pozwalając zespołowi Kotana rozwinąć skrzydeł, chociaż wciąż uważam, że to groźny zespół i niejednej drużynie urwie punkty - powiedział. 

 

Górnik 1956 Łęczyca - Kotan Ozorków 4:0

  3' Gawlik 

37' Pacałowski

69' Pacałowski

89' Kusztelak

 Górnik: Kaczmarek, Kośny, Jarczyński, Bartczak, Michałowski, Gawlik (Książek), Karasiński, Witak, Olczak (Kusztelak), Pałczyński (Lewandowski), Pacałowski (Kubiak)

 Kotan: Janicki, Muszyński, Dobrowolski, Bryzek, Bartczak Marcin, Rosiak, Kaźmierczak, Bartczak Mateusz, Żurek, Kołodziejczyk, Osiński

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo