Koszt budowy obiektu? Ponad 700 tys. złotych... plus kolejne 500? Okazuje się bowiem, że grunt, na którym powstał obiekt nie został odrolniony - czyli, że nie można na nim budować.
- Wójt mówił, że trwa proces odrolniania terenu, ale gdy zapytałem o dokumenty, to powiedział, że może je zobaczyć jedynie komisja rewizyjna. Jutro mamy kolejną komisję, jeżeli dokumentacja zostanie nam pokazana, to wtedy przeproszę pana Wdowiaka. Tymczasem uważam, że spieszono się z inwestycją nie bacząc na przepisy, byle tylko zdążyć przed wyborami. Konsekwencje poniosą teraz mieszkańcy, których podatki pójdą na zapłatę ewentualnej kary - mówi radny Krzysztof Królak.
W ślad za nim podąża drugi opozycyjny radny Grzegorz Góra, który twierdzi, że inwestycja ta to naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
- Przetarg na inwestycję nie powinien w ogóle mieć miejsca w tym roku, najpierw trzeba wszystko przygotować - mówi G. Góra.
Wójt tymczasem twierdzi, że nie ma mowy o żadnych nieprawidłowościach, a cała sprawa spowodowana jest działaniem radnych, którym zależy na chaosie i szkodzie gminy.
- Wójt nie dopilnował inwestycji, a teraz oskarża nas - opozycyjnych radnych - o to, że chcemy likwidować obiekt. To jest absurd! Niczego nie chcemy likwidować, centrum sportowe powinno istnieć, chodzi o poruszanie się w granicach prawa, bo kary później są bolesne - mówi G. Góra.
W zeszłym tygodniu do prokuratury w Łęczycy trafił wniosek o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.
O sprawę postanowiliśmy zapytać u źródła, czyli w powiatowej geodezji.
- Ten teren oznaczony jest w mapach częściowo jako Bi (inne tereny zabudowane - dop. red.), a częściowo jako rola III a. Nie mamy jednak informacji, w którym miejscu dokładnie powstał obiekt - mówi Sylwester Wierzbowski, kierownik Wydziału Geodezji, Kartografii, Katastru i Gospodarki Nieruchomościami Starostwa Powiatowego w Łęczycy.
Do sprawy wrócimy.