Rozpoczęła się procedura, choć jeszcze w marcu obecnego roku doszło do zmian w ŁSSE i Tomasza Sadzyńskiego zastąpił Marek Michalik, jednak magistrat przekonywał, że etap poszerzania strefy przebiega w sposób niezakłócony.
Minął już rok od podjęcia uchwały, a dodatkowe informacje w tej sprawie nie napływały. Podczas piątkowej sesji rady miejskiej radni wywołali temat. Radny Jóźwiak spytał burmistrza Krzysztofa Lipińskiego o spotkanie z 2 grudnia w ŁSSE i o tereny, które miałyby zostać wpisane do strefy.
- Czy tereny, które zakupiliśmy zostały wciągnięte? Kiedy ewentualnie zostaną wciągnięte, bo to już rok upłynął od naszego podjęcia uchwały – pytał radny.
Burmistrz Krzysztof Lipiński odpowiedział, że rzeczywiście był w Łodzi rozmawiać o strefie wraz z panią Moniką Nowak. Powiedział, że nie ma dobrych wieści.
- Niestety, nie mam dobrych wiadomości. Jest nadzieja, że w miarę szybko, natomiast co znaczy w miarę szybko… Nie byli w stanie nam odpowiedzieć pracownicy strefy. Myślę, że w pierwszym kwartale, najpóźniej może w pierwszym półroczu przyszłego roku. Jest taka szansa, że w Łęczycy zostanie przywrócony przywilej ŁSSE, chyba, że znalazłby się inwestor, to wtedy te procesy ulegną przyśpieszeniu – mówił burmistrz.
Co ciekawe, tego samego dnia (2 grudnia), gdy burmistrz odbywał wizytę w Łodzi, na oficjalnej stronie Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej ukazała się informacja o… rozszerzeniu strefy.
Rozszerzenie strefy obejmuje takie miasta jak Kutno, Wieluń, Łowicz, Krośniewice, a nawet Koło (województwo wielkopolskie), których łączny obszar wszystkich terenów wynosi 47,8 ha. Niestety, nie ma w tym zestawieniu Łęczycy, a według słów burmistrza, szybko to nie nastąpi.
Cały artykuł możecie przeczytać na oficjalnej stronie ŁSSE klikając w ten link: http://sse.lodz.pl/2016/12/02/strefa-rozszerzona/
Wychodzi więc na to, że łęczycanie muszą uzbroić się w cierpliwość, jeśli chodzi o nowe miejsca pracy. Chyba, że znajdzie się inwestor.