AktualnościZastanawiałeś się jak wygląda zamek w Besiekierach z lotu ptaka? Może kolegiata w Tumie skrywa w sobie moc tajemnic? Te i inne historyczne zagadki można rozwiązać za pomocą drona!Dron jest bezzałogowym statkiem latającym, które jest zdalnie pilotowany przez właściciela. Poprzez zamontowanie w nim kamery, możemy dostrzec to, czego nie zauważymy na co dzień, dostrzeżemy to, czego przez wiele lat nie widziano. Dzięki tej technologii dojść może do wielu ciekawych odkryć i z pewnością - niesamowitych widoków. Jednym z pilotów drona jest pan Paweł Nowak, który na sprzęcie zna się jak nikt!- Dron, za którego pomocą można wykonać akceptowalnej jakości filmy, to wydatek rzędu 4 - 5 tyś. złotych. Górna i rozsądna granica to około 150 tyś za drona, zdolnego do lotu z profesjonalną lustrzanką. Koszt zakupu to jedno, do tego dochodzą materiały eksploatacyjne jak np akumulatory które mają ograniczoną żywotność i w przypadku mojego drona kosztują około 400 zł za sztukę. Każdy lot, to w pewnym sensie ryzyko utraty drona, ta technologia nie jest jeszcze doskonała i zdarzają się, i to nawet stosunkowo częste wypadki utraty maszyny - mówi pilot.
Do najciekawszych należą podróże, dzięki którym odkrywamy historię.
- Zabytki to najbardziej efektowne obiekty do filmowania z powietrza. Dlatego zaczynam produkcje filmów właśnie od nich. W najbliższych planach mam powtórkę filmu z Besiekierów i Tumu.
Czy istnieje szansa, by zwiedzić Królewski Zamek w Łęczycy? Okazuje się, że nie będzie to proste zadanie. Latanie nad nim jest niezgodne z przepisami, gdyż praktycznie zawsze wokół znajdują się ludzie, więc latanie dronem nad nimi jest niebezpieczne. Ponadto Łęczyca jest strefie kontroli lotniska wojskowego i każdy lot powinien mieć zgodę z wieży a także być zgłoszony do Urzędu Lotnictwa Cywilnego.