Kwota, jaką miasto miałoby zapłacić właścicielowi za ten grunt wynosiłaby około 70 tys. zł., a zastępca burmistrza przekonuje, że nie byłoby problemów z pozostałymi terenami, ze względu na umowę między miastem a właścicielami tych terenów.
- Miasto ma spisaną umowę dzierżawy gruntu z pozostałymi właścicielami. Istnieje w tych umowach punkt, który mówi,że w przypadku, gdyby miasto miało rozpocząć wykonywanie prac na tych terenach, natychmiast rozpocznie się procedura ich wywłaszczania – wyjaśnia.
Innego zdania jest przewodniczący rady miasta Paweł Kulesza, który mówi bez ogródek, że nie wierzy w żadne zapewnienia burmistrzów. Dodaje również, że radni kierowali się względami bezpieczeństwa.
- Przede wszystkim nie wierzę absolutnie w żadne zapewnienia tych panów. Dzierżawa wieczysta jest prawie taka sama jak akt własności i nie wiem czy rzeczywiście odbyłoby się to bezproblemowo. Poza tym, proszę zwrócić uwagę na fakt, że w przypadku utworzenia tam przejazdu, cały problem natężenia ruchu, spadłby na ulicę Zachodnią. Jest tam szpital, przedszkole, szkoła podstawowa, a dodatkowy ruch wcale nie zwiększyłby bezpieczeństwa na tamtym obszarze.
Z kolei radny Paweł Kurczewski zgadza się z pomysłem burmistrza i idąc za słowami Krzysztofa Urbańskiego, również uważa, że radni zagłosowali na niekorzyść miasta.
- Pomysł miał służyć jako stworzenie alternatywnej drogi dla ulicy Kaliskiej, gdzie wiecznie panują korki. Jestem przekonany, że utworzenie takiego łącznika z pewnością umiliłoby życie kierowcom, a odrzucenie tej uchwały jest stratą dla miasta. Moim zdaniem większość radnych zagłosowała tym samym na jego niekorzyść.
Radny Marcin Zasada pozostaje sceptykiem wobec takiego rozwiązania. Dodaje, że z budową takiego łącznika związane są ogromne koszty. Podkreśla również, że radni mają inny plan wobec zagospodarowania części tych terenów (chodzi o tzw. „wembley”) – chcą zbudować tam skatepark.
- Jest to dość dziwny pomysł, ponieważ budowa łącznika wiąże się z dużymi kosztami. A ta władza lubi porywać się na dziwne pomysły generujące olbrzymie koszty. Jeżeli burmistrzom tak bardzo zależy na odkorkowaniu Łęczycy, to proponowałbym, aby zajęli się ulicą Marii Konopnickiej – mówi radny – Chodzi w tym wszystkim o to, że ewentualny zakup ziemi nad którym głosowaliśmy, wyeliminowałby wszelkie inne inwestycje na tym obszarze. My mamy plan, aby w inny sposób zagospodarować ten teren, budując na przykład skatepark, o który młodzież zabiega. Każda inwestycja musi być uzasadniona społecznie lub ekonomicznie.