Okazało się to jednak na tyle istotne, że w piśmie skierowanym z Urzędu Wojewódzkiego zażądano wyjaśnień w tej sprawie. Obecny przewodniczący rady miasta Paweł Kulesza z kolei zwrócił się do samego zainteresowanego.
- Pismo to jest reakcją na skargę, jaką złożono do wojewody – mówi Paweł Kulesza – Po otrzymaniu pisma zwróciłem się do radnego Czerwińskiego z prośbą o złożenie wyjaśnień, ponieważ czas na odpowiedź wynosił jedynie 5 dni.
Damian Czerwiński w swoim piśmie wyjaśnia, że w dniu wyborów do rady miejskiej mieszkał na terenie miasta, powołując się również na decyzję z dnia 21 października 2010 r. o wpisaniu go do rejestru wyborców. Przedstawił również swoje oświadczenie o zgodzie na kandydowanie, w którym podany adres obejmuje miasto.
- Wszystkie moje wyjaśnienia są zawarte w załącznikach do pisma, jakie skierowałem do przewodniczącego rady miejskiej. Uważam, że nie trzeba nic więcej w tej sprawie dodawać – mówi radny, który sugeruje, że pismo do wojewody było celowym działaniem wymierzonym w radę - Podejrzewam, że tymi działaniami ktoś bardzo chce zdyskredytować radnych, aby odwrócić uwagę od prawdziwych problemów trapiących to miasto. Niestety, ale w atmosferze wzajemnych oskarżeń i zarzutów ciężko jest skupić się na wykonywaniu właściwej pracy dla dobra mieszkańców, jednak wydaje się, że niektóre osoby właśnie w takiej atmosferze czują się najlepiej.
Damian Czerwiński odniósł się również do wypowiedzi radnego Zenona Koperkiewicza dla jednego z łęczyckich portali, w której, zdaniem Czerwińskiego, mogło zostać naruszone prawo.
- W jednym z lokalnych portali przeczytałem wypowiedź radnego Koperkiewicza, który mówił o utajnionej stronie oświadczeń zarazem podając jej treść do informacji publicznej. Nie wiem, czy było to celowe lub nie, jednak dziwi mnie postawa pana radnego, który w tamtym momencie ujawnił poufne dane, dlatego też wystąpię o opinię prawną, ponieważ sądzę, że mogło dojść do naruszenia prawa.