reklama

Reaktywacja Kina Górnik na ostatniej prostej

Opublikowano:
Autor:

Reaktywacja Kina Górnik na ostatniej prostej - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościRemont Kina Górnik wyszedł na ostatnią prostą i już niebawem mieszkańcy będą mogli oglądać najnowsze kinowe premiery. Właściciel Krzysztof Łuczak wraz ze swoją firmą OK-BUD ruszył do pracy i jak sam przyznał, aktualnie trwa zakończenie prac na obszarze budowlanym.- Przekucia, wyburzenia, nowe schody, nowa klatka wyjściowa, ściana ekranowa, strop nad toaletami, audytoria… od lutego zamykamy sprawy stricte budowlane – mówi właściciel.Dla widzów mają być dostępne trzy sale kinowe: sala A na 160 miejsc z 28 miejscami na balkonie, sala B na 70 miejsc i sala C na 30 miejsc. Krzysztof Łuczak zaznaczył jednak, że uruchomienie trzeciej sali będzie zależne od tego, jakie potrzeby będą mieli widzowie.- Może nie wystartują trzy od razu, bo każda z nich jest odpowiednio dużym kosztem. Na pewno byśmy chcieli dwie, a trzecia jak rynek pokaże. Ta trzecia może być od początku jako taka audiowizualna do wynajmu, z rzutnikiem multimedialnym. Nie od razu, aby nowości pokazywać, ale na przykład jakieś powtórki czy starsze tytuły z innych nośników.

Widzowie, którzy pamiętają stare kino i jego charakterystyczne elementy, w tym popularne „dżdżownice” również będą mogli znaleźć gratkę dla siebie.

- Technicznie jest to trudne, ale będziemy nawiązywali do metaloplastyki, która była w kinie. To znaczy, poręcze będą nowoczesne, oświetlenie holu nawiązujące do kandelabrów z pierwszej wersji metaloplastyki. Te kultowe dżdżownice będą raczej na czymś w rodzaju plakatu, zdjęć, odpowiednio wyeksoponowane.

Krzysztof Łuczak zaznacza, że będzie stawiał na nowości kinowe. Jak stwierdził, w dzisiejszych czasach dystrybucja jest o wiele łatwiejsza, ponieważ filmy są cyfrowe. W starym kinie filmy odtwarzane były przez dwa projektory, a filmy były na szpulach, które po seansach „wędrowały” od kina do kina. Dziś istnieje to udogodnienie, że filmy są na płytach z zabezpieczeniami.

- Przede wszystkim nowości, przede wszystkim Hollywood. Wszystko to, co dystrybutorzy mają na pierwszych swoich planach repertuarowych. Planem na jesień jest James Bond na 6 listopada, Gwiezdne Wojny w grudniu… Dzięki temu, że są trzy sale, istnieje możliwość powrotów do fajnych tytułów, chociażby do Bogów, Drogówki.

Właściciel przewiduje również maratony filmowe dla kinomanów oraz utworzenie cyklów.

- Mamy połączenie duchowe z kinem Charlie w Łodzi. Tam jest dużo eventów, przeglądów filmów kina francuskiego czy hiszpańskiego. Można więc robić takie reedeycje, ale wszystko jest zależne od tego, czy ludzie będą chcieli to oglądać. Decyduje widz

Koszt całej inwestycji zamknie się w granicach 2-3 milionów złotych. Calość pokryta jest z własnych środków, pomimo starań o pozyskanie środków zewnętrznych.

- Zgłosiliśmy się między innymi do Państwowego Instytutu Filmowego o dofinansowanie, lecz niestety dostaliśmy odpowiedź odmowną.

Krzysztof Łuczak zapewnił, że na tę chwilę, sklep, który jest na parterze budynku, zostanie. Nie ukrywa, że rozważa aby w przyszłości wynająć to komuś innemu, jednak, być może ku rozczarowaniu niektórych, niemalże na pewno nie powstanie tam klub.

- Być może dół zostanie podzielony na trzy, cztery boxy… Na pewno nie będzie tam żadnej gastronomii,  kawiarni, czy dyskoteki – mówi właściciel. Zaznaczył również, że jest to spowodowane tym, aby widzowie, którzy będą w kinie, nie przeszkadzali i aby im nie przeszkadzano w trakcie oglądania seansu. Dyskoteka bądź klub mogłyby z tym zamiarem kolidować.

Termin zakończenia prac przewidywany jest na początek listopada tego roku.

- Planem, marzeniem jest 6 listopada, czyli premiera nowego Jamesa Bonda – zakończył.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE