Wkrótce po sesji z decyzją radnych zapoznała się Regionalna Izba Obrachunkowa, która nie miała zastrzeżeń do decyzji rajców z Grabowa. Tym samym uchwała pozostała w mocy, a przed radnymi stanęła możliwość głosowania nad tym, czy w gminie powinno przeprowadzić się referendum w sprawie odwołania wójta, Tomasza Pietrzaka.
Jak mówią nam opozycyjni radni, decyzja dotycząca przeprowadzenia referendum jak dotąd nie zapadła.
- Są ludzie, którzy bronią wójta swoją głową. Zapominają jednak o tym, że za każdą decyzję mogą odpowiedzieć w zbliżających się wyborach – mówi nam jeden z radnych.
Według radnych z klubu Inicjatyw Samorządowych, za przeprowadzeniem referendum przepowiada także fakt, że w gminie przeprowadzana jest znikoma liczba inwestycji, a zaufanie społeczne wobec wójta wciąż spada.
Sam Tomasz Pietrzak obecnie przebywa na urlopie. Udało nam się jednak z nim porozmawiać. Wójt mówi, że przywykł już do ciągłych uszczypliwości ze strony radnych gminy Grabów. Nie chce także oceniać ich działań. Samą kwestię przeprowadzenia referendum komentuje jednak w jednym zdaniu.
- Jestem za przeprowadzeniem referendum – mówi.
Nie jest to jednak wcale takie oczywiste, przynajmniej w najbliższej przyszłości. Problemem może okazać się większość radnych, wymagana do przegłosowania tej decyzji. O ile w przypadku sesji absolutoryjnej uchwałę przegłosowano stosunkiem głosów 8:7, o tyle w tej chwili może być z tym problem, bowiem jeden z radnych, przewodniczący rady, Czesław Krawczyk, przebywa na zwolnieniu lekarskim. Tym samym może zabraknąć głosów "za", by lokalne referendum w gminie Grabów zostało przeprowadzone.
Jak zakończy się cała ta sytuacja dla włodarza z Grabowa? Do tematu wrócimy.