W świetle tych informacji, radni rozmawiali na temat innych możliwości z projektantem. Paweł Wachnicki opowiadał o samej genezie projektu i o tym, jak na życzenie Krzysztofa Lipińskiego zwiększono ilość torów, aby podnieść klasę stadionu.
- Projekt zaczynał się od tego, że stadion miał mieć 4 tory bieżni okólnej i 6 torów bieżni prostej, stumetrowej. Dawałoby to państwu możliwość certyfikowania stadionu w klasie V PZLA. Taka klasa stadionu umożliwia rozgrywanie zawodów międzyszkolnych i w zasadzie niewiele więcej. Na którymś z kolejnych spotkań pan burmistrz mówił żeby jednak zbudować 6 torów bieżni okólnej, co przy dołożeniu działań, które znajdują się wokół tej zasadniczej działki, gdzie zlokalizowany jest obiekt, dało możliwość zbudowania takiej infrastruktury, której skład pozwoli na możliwość certyfikowania w przyszłości do klasy IV b PZLA, co dałoby możliwość organizowania lokalnych mityngów i okazyjnie jakichś zawodów rangi ogólnopolskiej – opowiadał.
Projektant podkreślał, aby radni nie kierowali do niego pretensji, ponieważ wykonywał on pewne, odgórne założenia. Radny Kurczewski pytał o to, co generuje największe koszty i co można odłożyć na przyszłość, jeśli chodzi o remont. Paweł Wachnicki odpowiedział, że największe koszty generuje arena sportowa, jednak można np. nie wykańczać budynku lub nie wyposażać go, co związałoby się z mniejszymi kosztami.
Projektant mówił też, że w późniejszym etapie można by było też zająć się boiskiem wielofunkcyjnym i bieżnią rozgrzewkową, które są na terenie szkoły.
Doszło do sprzeczki między zebranymi, w tym przedstawicielami środowisk sportowych – prezesem MKLA Mirosławem Andrysiakiem i Przemysławem Zielińskim z MKS Górnik 1956 Łęczyca. Mirosław Andrysiak powiedział, że od początku mówił o stadionie funkcjonalnym dla młodzieży i wiedział o finansowaniu 50% z 3 mln zł, natomiast Przemysław Zieliński podkreślał, że przy remoncie należy mieć uwagę osoby korzystające z obiektu oraz fakt, że teren przy Szkole Podstawowej nr 4 jest niewykorzystywany. Całość odbiegała jednak od meritum spotkania, a zebrani próbowali dojść do tego, kiedy inwestycja osiągnęła pułap 12 mln zł i kto przedstawiał informację o finansowaniu w wysokości 50% inwestycji.
Radny Robert Łukasiewicz z kolei spytał projektanta, czy w tej chwili można coś „uciąć” z projektu. W odpowiedzi usłyszał, że jest to możliwe, o ile będzie zrobione z głową i tak, aby z obiektu można było swobodnie korzystać na przyszłość.
- Nie chciałbym, aby takie decyzje były podejmowane w ferworze dyskusji, jaka się odbywa – mówił Paweł Wachnicki – Możemy wrócić do założeń z początku, czyli 4 torów bieżni okólnej i 6 prostej, co pozwoliłoby na certyfikowanie stadionu w klasie V wg. PZLA.
Radny Kurczewski spytał panią skarbnik Grażynę Życzkowską o kwotę, która byłaby realna wobec budżetu miasta.
- Jeżeli byłoby to, powiedzmy 7 mln zł minus dotacja, to zostaje nam 5,5 miliona. Rozkładamy na 3 lata i zadłużenie nam nie rośnie – mówiła pani skarbnik.
Wobec tych informacji, najprawdopodobniej radni zdecydują się wrócić do pierwotnych założeń. Do tematu wrócimy.