reklama

Remontu zamku nie będzie. Remont stadionu pod dużym znakiem zapytania

Opublikowano:
Autor:

Remontu zamku nie będzie. Remont stadionu pod dużym znakiem zapytania - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościWczorajsze posiedzenie komisji wspólnych pod przewodnictwem komisji sportu opierało się głównie na punkcie dotyczącym informacji planowanego remontu stadionu miejskiego. Z racji tego, że zebrani czekali na przybycie projektanta – Pawła Wachnickiego – punkt ten przesunięto na koniec obrad. Jak wiemy, zamek w najbliższym czasie nie doczeka się remontu, a informacje jakie ostatnio napływały, powodują, że wyczekiwany remont stadionu również stanął pod znakiem zapytania. Sam temat nie jest nowy i wielokrotnie był poruszany podczas sesji bądź komisji. Rada miasta przeznaczyła ponad 90 tys. zł na przygotowanie dokumentacji projektowej, a kością niezgody między stowarzyszeniami była ilość torów kosztem wymarów murawy. Inwestycja miałaby oscylować w granicy 12 mln zł, przebiegać w 3 etapach, a ponadto zakładała otrzymanie aż 50% dofinansowania. Okazało się jednak, że zamiast 3 etapów przewidywany jest jeden, a dofinansowanie, a i owszem dotyczyłoby do 50%, ale z kwoty 3 mln zł.Paweł Kulesza powiedział wprost, że przy takim finansowaniu jest przeciwny tej inwestycji. - Mówimy o inwestycji, którą chcecie państwo wykonywać w 90%, czyli za kilkanaście milionów złotych z budżetu tego miasta, których w budżecie nie ma. Ja będę przeciwny takiemu rozwiązaniu, dopóki nie pojawią się pieniądze, o których mówiliśmy, czyli do 50% wartości inwestycji. Wtedy możemy się zastanawiać.

W świetle tych informacji, radni rozmawiali na temat innych możliwości z projektantem. Paweł Wachnicki opowiadał o samej genezie projektu i o tym, jak na życzenie Krzysztofa Lipińskiego zwiększono ilość torów, aby podnieść klasę stadionu. 

- Projekt zaczynał się od tego, że stadion miał mieć 4 tory bieżni okólnej i 6 torów bieżni prostej, stumetrowej. Dawałoby to państwu możliwość certyfikowania stadionu w klasie V PZLA. Taka klasa stadionu umożliwia rozgrywanie zawodów międzyszkolnych i w zasadzie niewiele więcej. Na którymś z kolejnych spotkań pan burmistrz mówił żeby jednak zbudować 6 torów bieżni okólnej, co przy dołożeniu działań, które znajdują się wokół tej zasadniczej działki, gdzie zlokalizowany jest obiekt, dało możliwość zbudowania takiej infrastruktury, której skład pozwoli na możliwość certyfikowania w przyszłości do klasy IV b PZLA, co dałoby możliwość organizowania lokalnych mityngów i okazyjnie jakichś zawodów rangi ogólnopolskiej – opowiadał. 

Projektant podkreślał, aby radni nie kierowali do niego pretensji, ponieważ wykonywał on pewne, odgórne założenia. Radny Kurczewski pytał o to, co generuje największe koszty i co można odłożyć na przyszłość, jeśli chodzi o remont. Paweł Wachnicki odpowiedział, że największe koszty generuje arena sportowa, jednak można np. nie wykańczać budynku lub nie wyposażać go, co związałoby się z mniejszymi kosztami.

Projektant mówił też, że w późniejszym etapie można by było też zająć się boiskiem wielofunkcyjnym i bieżnią rozgrzewkową, które są na terenie szkoły.

Doszło do sprzeczki między zebranymi, w tym przedstawicielami środowisk sportowych – prezesem MKLA Mirosławem Andrysiakiem i Przemysławem Zielińskim z MKS Górnik 1956 Łęczyca. Mirosław Andrysiak powiedział, że od początku mówił o stadionie funkcjonalnym dla młodzieży i wiedział o finansowaniu 50% z 3 mln zł, natomiast Przemysław Zieliński podkreślał, że przy remoncie należy mieć uwagę osoby korzystające z obiektu oraz fakt, że teren przy Szkole Podstawowej nr 4 jest niewykorzystywany. Całość odbiegała jednak od meritum spotkania, a zebrani próbowali dojść do tego, kiedy inwestycja osiągnęła pułap 12 mln zł i kto przedstawiał informację o finansowaniu w wysokości 50% inwestycji. 

Radny Robert Łukasiewicz z kolei spytał projektanta, czy w tej chwili można coś „uciąć” z projektu. W odpowiedzi usłyszał, że jest to możliwe, o ile będzie zrobione z głową i tak, aby z obiektu można było swobodnie korzystać na przyszłość. 

- Nie chciałbym, aby takie decyzje były podejmowane w ferworze dyskusji, jaka się odbywa – mówił Paweł Wachnicki – Możemy wrócić do założeń z początku, czyli 4 torów bieżni okólnej i 6 prostej, co pozwoliłoby na certyfikowanie stadionu w klasie V wg. PZLA. 

Radny Kurczewski spytał panią skarbnik Grażynę Życzkowską o kwotę, która byłaby realna wobec budżetu miasta.

- Jeżeli byłoby to, powiedzmy 7 mln zł minus dotacja, to zostaje nam 5,5 miliona. Rozkładamy na 3 lata i zadłużenie nam nie rośnie – mówiła pani skarbnik. 

Wobec tych informacji, najprawdopodobniej radni zdecydują się wrócić do pierwotnych założeń. Do tematu wrócimy. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo