Przewodniczący rady miasta Paweł Kulesza zaznacza, że twórcą projektu budżetu jest burmistrz, o czym radni doskonale wiedzą, dodając, że gdyby spojrzeć na harmonogram, to są tam zawarte ulice z całego miasta, z różnych okręgów.
- Jeżeli się przyjrzymy strukturze ulic, to nie są to ulice moje, czy innego radnego, bo to są ulice z praktycznie każdego miejsca w Łęczycy. Mamy przedmieście miasta, centrum miasta, jest osiedle z ulicy M. Konopnickiej, jest ulica Zachodnia, jest ulica Belwederska … Więc te ulice nie dotyczą ludzi, czy okręgów, lecz całego miasta – wyjaśnia przewodniczący, dementując przy tym informację o zamkniętej liście remontów – Podczas ostatniego posiedzenia komisji gospodarki i mienia obecni byli mieszkańcy ulicy Dworzaczka, którzy mieli propozycję. Propozycja została wysłuchana i umieściliśmy tę ulicę na liście. I jest to prosty przykład, bo to mieszkaniec przedstawiał tę propozycję.
Z otwartością radnych nie do końca zgadza się Robert Łukasiewicz, który zapewnia, że nikt z nim nie konsultował układanej listy, ani nie zapraszał na żadną rozmowę.
- Z mojej strony mogę powiedzieć tyle, że nie było żadnej współpracy ze strony klubu radnych „Od nowa”. Jako radny składałem propozycje, które są potwierdzone i przyjęte do dziennika, a były to między innymi: rozpoczęcie uzbrajania wykupionych terenów pod strefę ekonomiczną oraz poszerzenie i wprowadzenie całodobowego monitoringu na terenie miasta. Jednak zaznaczam, nie byłem zaproszony na żadną rozmowę w tej sprawie.
Radny Marcin Zasada broni stanowiska większości radnych, odnosząc się między innymi do słów burmistrza Krzysztofa Lipińskiego, który mówił o potrzebie konsultacji.
- Nie wiem jak działali wszyscy radni, ale wiem, że zdecydowana część przeprowadzała konsultacje z mieszkańcami w swoich okręgach odnośnie konieczności remontów. Burmistrz zarzuca radzie miasta, że tworzymy niebezpieczną fikcję, a prawda jest taka, że to właśnie pan burmistrz nieracjonalnie wydaje pieniądze, czego dowodem może być sponsorowane logo miasta na bolidzie, za które miasto zapłaciło prawie 20 tys. zł., a później pan burmistrz wyraża zdziwienie, że brakuje pieniędzy – mówi radny, który nie zgadza się z argumentami o tworzeniu listy w zamkniętym gronie – W harmonogramie zamieściliśmy między innymi ulicę Popiełuszki, czy ulicę przy SM „Łęczycanka”. A były to efekty rozmów z radnym Kurczewskim i Czajkowskim, gdzie wspólnie doszliśmy do wniosku, że trzeba uregulować stan prawny obu ulic. Wpisaliśmy ulicę Marii Konopnickiej, która nie będzie remontowana dla radnego Zasady, tylko dla mieszkańców tej ulicy. Więc nie do końca rozumiem zastrzeżenia płynące do nas, tym bardziej, że pan burmistrz chciał, abyśmy taką listę stworzyli.
Radny Paweł Kurczewski z kolei zapewnia, że nikt nie konsultował z nim pozycji zamieszczanych w harmonogramie, choć przyznaje, że rozmowa z radnym Zasadą w sprawie ulicy Popiełuszki rzeczywiście miała miejsce.
- Ciężko mi jest się wypowiadać za innych radnych, dlatego powiem tak: nikt ze mną nie konsultował tych spraw. Być może inni radni, w kuluarach omawiali pewne pozycje na liście, jednak nie odbyło się dyskusji, w której 15 osób siada i omawia harmonogram. Najważniejsze to znaleźć konsensus. Bez wątpienia niezwykle ważną sprawą jest uregulowanie stanu prawnego ulic Popiełuszki i tej przy SM „Łęczycanka” i rzeczywiście w tej sprawie rozmawialiśmy.
Radny Krzysztof Razik nie podziela entuzjazmu radnych, mówiąc, że odbywał spotkania z mieszkańcami swojego okręgu wyborczego, gdzie wspólnie ustalali najistotniejsze aspekty dotyczące tego okręgu, jakie należałoby zrealizować w najbliższych latach.
- Na jednym ze spotkań, które odbyło się 18 września ubiegłego roku, wspólnie ustaliliśmy priorytety w pracach remontowych, jakie powinny odbyć się na terenie naszego okręgu. Są to spotkania udokumentowane. Jednak żadna z propozycji nie znalazła się w harmonogramie.
Przewodniczący komisji gospodarki i mienia Wojciech Wojciechowski nie kryje zdziwienia, mówiąc, że na czwartkowym posiedzeniu (14 stycznia) obecni byli radni Koperkiewicz i Razik, jednak żaden z nich nie zabrał głosu.
- Trochę jestem tym wszystkim zdziwiony, bo przecież na ostatniej komisji panowie Koperkiewicz i Razik byli, a mimo to, nikt nie zabrał głosu w sprawie harmonogramu. Przecież, gdyby któryś z radnych zabrał głos, dodając swoje propozycje, nie mielibyśmy problemu z tym, aby je do listy dopisać. Po to przeznaczyliśmy dodatkowe 120 tys. zł. aby zrobić jak najwięcej. W głosowaniu brało udział 8 radnych i wszyscy byli za.
Radny podkreśla jednak, że lista nie jest hermetyczna, i jeżeli któryś z radnych zdecyduje się wprowadzić swoje propozycje, znajdą się one wówczas na liście. Zaznacza jednak, że to, ile uda się zrobić, zależy również od burmistrza.
- Liczymy się z tym, że tych pieniędzy nie wystarczy na wszystko, jednak staramy się zrobić jak najwięcej. Ogromny udział w tym jest także pana burmistrza, bo to on może pozyskać środki zewnętrzne.
Z naszych informacji także wynika, że propozycje remontów przedstawione przez radnego Krzysztofa Razika, zostaną wkrótce zamieszczone w harmonogramie.