reklama

Rosyjskie embargo uderza w rolników!

Opublikowano:
Autor:

Rosyjskie embargo uderza w rolników! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościŁęczyccy producenci rolni załamują ręce! Wszystko z powodu rosyjskiego embarga na warzywa i owoce z Polski. - Myślę, że nie miną dwa lub trzy miesiące, a ludzie mogą wyjść na ulice. Majdan przeniesie się do Polski - taki czarny scenariusz wieszczy Józef Frankowski, właściciel PPH Francopol z Topoli Szlacheckiej, która zajmuje się eksportem - i to właśnie niemal głównie do Rosji.Artykuł ukazał się w Gazecie Lokalnej.PPH Francopol w tym roku 75% owoców i warzyw wyeksportować miał na rynek rosyjski. Miał - bowiem embargo skutecznie pokrzyżowało te plany.- Rolnicy do mnie dzwonią i pytają, co mają robić. Co mam im powiedzieć? Nie mogę przyjąć towaru, którego później nie sprzedam - mówi Józef Frankowski.

Jego zdaniem embargo to decyzja ewidentnie polityczna, na własne życzenie - wynik błędnej polityki państwa względem Rosji.

- To ewidentna wina władzy – tej, która była i tej, która jest. Od kilku lat wszystko zmierzało do wstrzymania eksportu i nikt nie wyliczył, z jakimi stratami będzie się to wiązało. Po co politycy jechali na Majdan? Tylko żeby promować własny wizerunek i myśl przewodnią swojej partii – to już kiedyś przerabialiśmy. Nikt z rządzących nie myślał  o konsekwencjach, jakie poniosą Polacy - grzmi pan Józef.

Jak embargo na owoce i warzywa przełożyć się może na upadek tego sektora gospodarki?

- Rosja to największy rynek zbytu nie tylko dla Polski, ale w ogóle Europy. Jeżeli nie eksportuję towarów to mam mniej pieniędzy. Mniej pieniędzy to konieczność zwalniania pracowników. Nie dość, że wzrasta bezrobocie, to jeszcze państwo tym zwolnionym musi płacić zasiłki. Do tego nie ma z czego płacić podatków gminie, a banki wstrzymują kredyty lub je ograniczają - wylicza Józef Frankowski. - Do tego dochodzi upadek branż powiązanych z rolnictwem - nawozy, maszyny rolnicze, środki chemiczne itd. Minister rolnictwa wylicza, że straty wyniosą 400-600 mln euro. To jest absurd, kwota będzie o wiele wyższa.

Dodatkowo J. Frankowski uważa, że władza tylko promuje sadowników oraz jabłka, a nie pozostałych rolników, których jest zdecydowana większość.

- Uważam, że polskie warzywa są zdecydowanie lepsze i smaczniejsze od jabłek przetrzymywanych w komorach beztlenowych. Embargo nie dotyczy elit politycznych naszego kraju, a zwykłych obywateli i przedsiębiorstw, gdyż armia urzędników ma zagwarantowane co miesiąc pensje. Rolnicy z naszego rejonu winni założyć Stowarzyszenie Producentów Warzyw i walczyć o swoje należne im prawa – tak jak to czynią sadownicy z rejonu Grójca – mówi Józef Frankowski.

Jaka przyszłość czeka więc rolników?

- Wprowadzenie embarga na Rosję to wywołanie ich rodzimej produkcji płodów rolnych. Za parę lat Rosja może stać się potentatem w produkcji jabłek oraz warzyw - zapowiada J. Frankowski. - Wnioski o wprowadzeniu embarga pozostawiam Państwu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE