- Podstawą wyłudzeń były dokumenty przedkładane w Biurze Powiatowym ARiMR w Łęczycy, w których podawano nieprawdę, co do prowadzenia działalności rolniczej. Zarzut kierowania grupą przestępczą usłyszał 55 – letni mieszkaniec powiatu łęczyckiego. Grupa działała w latach 2009 – 2017 i wyłudziła dotacje w kwocie sięgającej 11 mln złotych – informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy łódzkiej prokuratury.
Jak wynika z dokonanych ustaleń, kierujący zorganizowaną grupą przestępczą 55 – latek poprzez sieć powiązanych ze sobą osób i podmiotów gospodarczych, w ramach zorganizowanej i kierowanej przez siebie grupy przestępczej prowadził działalność, polegającą na wyłudzaniu na szkodę ARiMR dotacji unijnych związanych z dopłatami do działalności rolniczej.
W skład grupy wchodzili członkowie rodziny, znajomi oraz współpracownicy z założonych podmiotów gospodarczych, a nadto ówcześni pracownicy Biura Powiatowego w Łęczycy ARiMR. Każda z osób miała przydzielone konkretne zadania. Wnioski o przyznanie dotacji składane były zarówno przez podstawione osoby fizyczne, jak i w imieniu założonych podmiotów gospodarczych.
- Istotną rolę w przestępczym procederze pełnili pracownicy agencji, do których docierały wnioski o dopłaty. Pilotowali oni sprawy osób powiązanych z grupą przestępczą. Z wyprzedzeniem informowali o planowanych kontrolach, co pozwalało na podjęcie działań w celu uniknięcia ewentualnych konsekwencji, związanych np. z koniecznością zwrotu dotacji. Z poczynionych ustaleń wynika, że występowano o dopłaty na działki, na których w ogóle nie było upraw. Często dochodziło do sytuacji, że wchodzące w skład grupy przestępczej osoby, tuż przed upływem terminu, pozyskiwały od pracowników agencji informacje, które z nieruchomości zlokalizowanych na obszarze jej działania nie zostały jeszcze objęte wnioskami – mówi K. Kopania.
Według śledczych, pozwalało to na ujmowanie ich w kierowanych następnie wnioskach. Ubiegając się o dotacje wykazywano nieruchomości z powiatu łęczyckiego, zgierskiego i kolskiego. W sytuacji natomiast, gdy dochodziło do błędów i konkretną nieruchomość objęto więcej niż jednym wnioskiem, w uzgodnieniu z urzędnikami dokonywano korekt. Wycofywano wnioski, zdarzało się, że podmioty ubiegające się o dofinansowanie wymieniały się działkami aby zachować ciągłość procedur. Pracownicy agencji pomagali również w fałszowaniu wniosków bądź dopisywali daty i dane po to, aby uniknąć zakwestionowania w przyszłości składanych dokumentów. Wyłudzone dotacje trafiały na kilkanaście kont. Pozwalały one na zakup licznych nieruchomości. Inwestowano je także w sprzęt rolniczy i maszyny.
- Po przesłuchaniach skierowany został wniosek o tymczasowe aresztowanie 55 – latka. Będzie on rozpoznawany dzisiaj. Co do pozostałych zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci policyjnych dozorów, zakazów opuszczania kraju oraz poręczeń, majątkowych sięgających nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych – mówi Kopania.
Podejmowane są działania w kierunku ustanowienia zabezpieczeń majątkowych.
- Ponieważ podejrzani działali w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej i z przestępstwa uczynili stałe źródło dochodu, można mówić o grożącej im karze nawet do lat 15 pozbawienia wolności – kończy Krzysztof Kopania.