reklama

Spółdzielcy protestują a prezes wyjaśnia. O co chodzi z niedopłatami za centralne ogrzewanie w „Łęczycance”?

Opublikowano:
Autor:

Spółdzielcy protestują a prezes wyjaśnia. O co chodzi z niedopłatami za centralne ogrzewanie w „Łęczycance”? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościOstatnio tematem przewodnim rozmów między członkami Spółdzielni Mieszkaniowej „Łęczycanka” jest kwestia opłat, a konkretniej przychodzących ogromnych niedopłat za centralne ogrzewanie. Część spółdzielców nie kryje oburzenia i używa pejoratywnych określeń wobec zarządu oraz prezesa spółdzielni i prowadzonej polityki. Niektórzy mówią wręcz wprost o oszukiwaniu spółdzielców. Dodatkowo sprawą zainteresowali się dziennikarze Polsatu i materiał o tej sprawie zostanie wyemitowany w jednym z najbliższych wydań programu Interwencja. Czy w spółdzielni rzeczywiście dochodzi o nadużyć, a spółdzielcy są wykorzystywani?

Przede wszystkim warto tutaj zaznaczyć, ze rachunki za zużycie ciepła w budynkach zarządzanych przez „Łęczycankę” składają się z trzech pozycji: 

1. Opłaty stałej (wnoszonej przez 12 miesięcy i liczonej na lokal mieszkalny)

2. Opłaty za ogrzewanie części wspólnych tj. klatki schodowe, pralnie , suszarnie itp. W tej pozycji ujęte jest również ciepło generowane przez rury rozprowadzające czynnik grzewczy, czyli rury doprowadzające ciepło do kaloryferów (opłata ta wnoszona jest przez 7 miesięcy okresu grzewczego i liczona za metr kwadratowy)

3. Opłaty zmiennej liczonej według wskazań na podzielnikach (płaconej też przez 7 miesięcy)

Rachunki zawierają również koszt podgrzania ciepłej wody (dotyczy budynków wyposażonych w instalacje ciepłej wody użytkowej) i koszt odczytów wraz z kosztami  rozliczenia. 

Jarosław Pacholski wyjaśnia, że podzielniki na kaloryferach służą do podziału kosztów ogrzewania przypadających na dany lokal mieszkalny w stosunku do kosztów ogrzania całego bloku. 

- Koszt ogrzania całego bloku ustala się na podstawie wskazań ciepłomierza głównego, który pokazuje w GJ ilość zużytej przez dany blok energii cieplnej. Spółdzielnia nikogo nie oszukuje, gdyż suma opłat za centralne ogrzewanie wniesionych przez mieszkańców danego bloku zawsze jest równa wartości faktury wystawionej przez PEC Łęczyca na ten blok mieszkalny. Jeżeli mowa o „oszukiwaniu przez spółdzielnie” to  spółdzielnia nie jest dobrym adresatem tego rodzaju inwektyw. 

Prezes idzie o krok dalej i mówi o tym, aby spółdzielcy w swoich roszczeniach spojrzeli przede wszystkim na… siebie. 

- Należałoby się uderzyć w pierś i zadać sobie pytanie: „czy ja ponoszę koszty adekwatne do ciepła, które zużywam do ogrzania mojego mieszkania” lub inaczej: „czy ja ogrzewam mieszkanie kosztem moich sąsiadów?” – pyta retorycznie- Rozliczenie kosztów wspólnych centralnego ogrzewania działa na zasadzie naczyń połączonych, jeżeli ktoś zapłaci mniej, to ktoś musi zapłacić więcej, koszty utrzymania danej nieruchomości budynkowej ponoszą jej wszyscy mieszkańcy. Pozostaje kwestia podziału tych kosztów na poszczególne mieszkania. Podział ten określa: „Regulamin rozliczania kosztów centralnego ogrzewania i podgrzania ciepłej wody”, który jest zatwierdzany uchwałą Rady Nadzorczej – tłumaczy Pacholski. 

Co nam mówi regulamin? 

Obecnie obowiązujący regulamin wprowadził dwie zasadnicze zmiany: 

1. Nowy podział stosunku kosztów wspólnych i zmiennych tj. 40/60 (dotychczas był 30/70) 

2. Dla każdego bloku indywidualnie została określona minimalna ilość wskazanych kresek na podzielnikach przypadająca na metr kwadratowy. 

Prezes objaśnia na czym polegają wprowadzone zmiany. 

- Zmiany wprowadzają nowe zasady podziału kosztów przypadające na poszczególne mieszkania w danym bloku. Mówiąc wprost mieszkańcy, których podzielniki wskażą  stan zero lub skrajnie niskie zużycie zapłacą więcej za centralne ogrzewanie w pozycji „ciepło wspólne”, które przy całkowicie zakręconych termostatach jest wykorzystywane przez nich do ogrzewania mieszkań. Między innymi dlatego to ciepło wspólne wystarcza do utrzymania odpowiedniej temperatury, ponieważ budynki są docieplone. A co by było gdyby wszyscy zakręcili termostaty i przestali korzystać z c.o., jak to w kilkudziesięciu przypadkach ma obecnie miejsce? Mieszkania uległyby wychłodzeniu, nie byłoby cyrkulacji i w przypadku mrozów instalacja c.o. by zamarzła. Oczywiście są to tylko hipotetyczne rozważania w uproszczeniu myślowym, ale zawsze możliwe i pokazujące faktyczny obraz skrajnej sytuacji. 

Jarosław Pacholski przytacza także przykład domków jednorodzinnych. Jak mówi ich właściciele nie mogą pozwolić sobie na całkowite odłączenie ogrzewania podczas swojej nieobecności,  gdy na zewnątrz panuje niska temperatura. 

- Gdyby tak zrobili spadek temperatury w pomieszczeniach doprowadziłby do awarii i degradacji technicznej budynku. W budynku wielorodzinnym, nie ma takiego zagrożenia, nawet przy zakręconych termostatach, gdyż mamy możliwość korzystania z tzw. ciepła wspólnego. Tylko kto za to płaci? Płaci ten lokator, który termostat ma ustawiony w pozycji 1,2,3,4 lub 5. Co ciekawe im więcej ma kresek na podzielniku, tym więcej płaci nie tylko za ciepło generowane przez kaloryfery, ale również za to, które oddawane jest przez rury i to którym ogrzewane są części wspólne budynku. 

Prezes wskazuje tutaj, że zmiany rozliczania centralnego ogrzewania mogły uderzyć w lokatorów, którzy mają małe odczyty na podzielnikach. Jak jednak dodaje, uważa to za słuszną decyzję w kontekście innych lokatorów.  

- Zmieniając sposób rozliczania c.o. i podgrzania ciepłej wody zmieniliśmy te dysproporcje na niekorzyść tych lokatorów, którzy mają zerowe lub minimalne odczyty na podzielnikach. Dotyczy to około 300 mieszkań w skali całej spółdzielni, a wszystkich mieszkań jest 2075. Zdajemy sobie sprawę, ze właśnie tych 300 lokatorów może być dzisiaj niezadowolonych, ale w kontekście pozostałych, prawie 1800 mieszkańców i w imię sprawiedliwości społecznej, uważamy, że postąpiliśmy słusznie.

Jarosław Pacholski zwraca uwagę, że opłaty pokrywają faktury, natomiast sama spółdzielnia nie zarabia na tym.

- Chcę  podkreślić, że spółdzielnia nie zarabia na opłatach za centralne ogrzewanie. Opłaty te pokrywają jedynie wysokość faktur, a spółdzielnia w imieniu mieszkańców je tylko płaci.

Kończąc, prezes wyraża nadzieję, że wprowadzone zmiany spółdzielcy przyjmą ze zrozumieniem.

- Mam nadzieję, że w połączeniu z wprowadzonymi wcześniej nowymi współczynnikami korygującymi, ze względu na położenie mieszkania i nową mocą zamówioną, co dotyczy nowo docieplonych budynków, przyjęte zmiany członkowie spółdzielni przyjmą ze zrozumieniem i z poczuciem wspólnej odpowiedzialności za swoje budynki mieszkalne, również za ich stan techniczny, na który wpływ ma między innymi odpowiednia temperatura w pomieszczeniach. 

Czy życzenie Jarosława Pacholskiego się spełni i spółdzielcy przyjmą ze zrozumieniem wprowadzone zmiany? Widząc obecną reakcję lokatorów raczej ciężko w to uwierzyć. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo