W odpowiedzi, radny usłyszał, że pieniądze nie są zabierane, a przesuwane. Kontynuując, radny Czerwiński na podstawie pierwszych kontroli komisji rewizyjnej, stwierdzil, że pieniędzy na promocję miasta nie brakuje, a są jedynie źle wydawane, podając jako przykład wydatków, gdzie w 2014 roku na promocję przeznaczono 118 tys. zł., w 2015 roku 246 tys. zł., natomiast na 2016 rok planowano wydać około 300 tys. zł.
Radny Tomasz Baranowski powołał się na wydatki miasta, gdzie roczne utrzymanie stadionu kosztuje około 120 tys. zł., natomiast utrzymanie sekcji Górnika Łęczyca też około 120 tys. zł. Przewodniczący Paweł Kulesza, z kolei, przypomniał swoją historię samorządową mówiąc, że nie pamięta sytuacji, aby kluby sportowe lub stowarzyszenia były zadowolone z wysokości kwot przeznaczanych pieniędzy.
Radny Robert Łukasiewicz nawołał do nazywania rzeczy po imieniu.
- Powiedzmy sobie jasno i zwięźle:zabraliście 20 tys. zł. ze sportu łęczyckiego i to jest podsumowanie tematu. A nie, że tutaj przerzuciliście, tutaj zabraliście…
Paweł Kulesza odesłał radnego do podręcznika tworzenia budżetu, gdzie nie ma pieniędzy zaznaczonych, a są jedynie przesuwane.
Temat dyskusji między radnymi przenosił się raz ze sportu, a raz z promocji, burmistrz Krzysztof Lipiński powiedział, że wynik głosowania jest i tak przesądzony, więc dalsza polemika do niczego nie doprowadzi. Przywołał tu jednak przykład idealnego samorządu, gdzie powiedział, że zadania na sport są finansowane głównie z miasta, mówiąc że samorząd kutnowski dla przykładu przeznacza milion złotych na „wstrętnych juniorów”.
- Jak wiemy, inny klimat jest w Łęczycy, a inny w Kutnie. Powiem tylko państwu, że w 2006 roku, kiedy pełniłem funkcję burmistrza Łęczycy, w budżecie miasta było przeznaczone bodajże 450 tys. zł. na funkcjonowanie sportowych stowarzyszeń w Łęczycy – mówił burmistrz.
Radny Marcin Zasada ponownie powtórzył, aby nie mówiono, że te pieniądze zabrano, ponieważ takie określenie jest nieprawdą.
- Budżet tworzy się w ten sposób, że burmistrz nie ma żadnych pieniędzy w budżecie, żeby komuś dać, czy cokolwiek innego z tym zrobić. Tak samo radny nie ma tam żadnych swoich pieniędzy, żeby komuś zabrać. Tak jak Krzysztof Urbański mówił ostatnio: jest to budżet kompromisów. I tyle.
Poprawki do budżetu wniesiono głosami 10 za 3 przeciw i 2 wstrzymanymi. Jednak ten temat powrócił przy punkcie spraw różnych, kiedy głos zabrał prezes OSP Krzysztof Graczyk, który poczuł się wywołany do tablicy.
- Proszę państwa, tu rozbija się sprawa o sport i OSP. To Krzysztof Urbański wie, że za czasów ministra sportu, Mirosława Drzewieckiego, to ja załatwiłem 20 tys. zł. na obóz szkoleniowy MKLA. Wkomponowaliśmy memoriał Majewskiego i Ponomarenki w kalendarz sportowy Urzędu Marszałkowskiego i MKLA dostało około 10 tys. zł. co rok. Dwóch trenerów w historii łęczyckiego sportu otrzymało stypendium Fisiaka w wysokości około 10 tys. zł. To odnośnie sportu. My nie jesteśmy roszczeniowym stowarzyszeniem. Pozyskaliśmy dwa samochody i żadna złotówka nie została wzięta z Urzędu Miasta – mówił prezes.
Krzysztof Graczyk powołał się na lipcową rozmowę (po wakacyjnych nawałnicach), kiedy to burmistrz miał namawiać prezesa do pisania wniosków o dotacje. Prezes zapewnił, że kwotę w wysokości 20 tys. zł. uda mu się pomnożyć ze względu na zapewnienia z innych urzędów.
- Proszę państwa, ja nie jestem roszczeniowy i nie przychodzę tu po jałmużnę, jak to powiedział pewien radny. Niech ten, który to powiedział ma odwagę cywilną, aby wstać. Poza tym, dziękuję radzie za przychylną decyzję.
Kiedy wydawało się, że emocje już opadły, ze względu na składane życzenia noworoczne przez radnego Koperkiewicza i radnego Zasadę, głos zabrał radny Robert Łukasiewcz, będący zarazem przewodniczącym komisji sportu i rekreacji.
- Chciałbym na chwilę powrócić do dzisiejszego głosowania nad budżetem. Zwłaszcza chciałbym się tutaj zwrócić do członków komisji sportu i rekreacji. Jest mi bardzo przykro, że, choć miałem nadzieję, że jeszcze dzisiaj inaczej podejdziecie do tego tematu, ale niestety podeszliście, jak podeszliście i 20 tys. zł. zostało zabrane, ale ja panie przewodniczący w taki klimat wpisywać się nie mogę. Dlatego wraz z dniem dzisiejszym rezygnuję z funkcji przewodniczącego komisji sportu i rekreacji rady miejskiej w Łęczycy.
XXII sesja rady miejskiej, ostatnia w tym roku, zakończyła się złożeniem życzeń noworocznych przez przewodniczącego Pawła Kuleszę i zaproszeniem na wspólny udział w zabawie Sylwestrowej na Ratuszu Miejskim.