Spotkanie z Dariuszem Kowalskim w Kinie Górnik [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aktualności Wczoraj po seansie filmu „Zerwany kłos” odbyło się spotkanie z aktorem Dariuszem Kowalskim, który grał postać Jana Kózki, ojca bł. Karoliny. Wydarzenie zostało zorganizowane dzięki uprzejmości Kina Górnik, a także zaangażowaniu pani dyrektor Szkoły Podstawowej nr. 4 im. Marii Konopnickiej Elżbiety Gieragi. Pan Kowalski chętnie odpowiadał na pytania widzów. Opowiadał on o swojej roli, czasie przygotowania do niej i ogólnej pracy przy filmie. Najwięcej opowiadał jednak o swojej wierze. Na pytanie o to, kto jest jego idolem, odpowiedział, że: „Jezus Chrystus i Jan Paweł II”. Zachęcał zebranych do codziennego czytania Biblii, a także przedstawił swój obraz Boga, porównując go do kochającego ojca. - Mamy obraz Boga-Ojca taki, jaki wynieśliśmy z domu. (…) Bóg kocha mnie za to, dlatego, że jestem, a nie dlatego, że jestem „jakiś”. Powołał mnie do życia z miłości i kocha takiego, jakim jestem. Kocha mnie tak bardzo, że dał mi wolność wyboru. Nawet taką, że mogę go odrzucić. 

Pozostając przy wątku teologicznym, aktor tłumaczył, że nie musi znać odpowiedzi na wszystkie pytania egzystencjalne, ponieważ nie taka jest rola człowieka. 

- Cieszę się, że uwolniłem się od chęci rozumienia wszystkiego. Diabeł mówi: „A dlaczego to jest tak?”, „A dlaczego w Kościele są tacy księża?” (…) Ja nie wiem. Bóg to wie. Pan powiedział w Księdze Izajasza: „Myśli moje nie są myślami waszymi, drogi moje nie są waszymi drogami” i to wystarczy. Tata mówi: „Ty się nie martw o świat”. To jest tak, jakby mrówka siedziała na tyłku słonia i tłumaczyła istotę słonia. Jakie ma człowiek pojęcie o świecie? Jest taka scena ze św. Augustynem, który tłumaczył jak zgłębiał tajemnicę Trójcy Świętej i spotkał chłopca na brzegu morza. Chłopiec do małego dołka przelewał morze, a Augustyn go spytał co robi. „Przelewam morze do dołka”, Augustyn mu odpowiedział, że to mu się nie uda. „Prędzej ja przeleję morze do dołka niż ty zgłębisz tajemnicę Trójcy” odpowiedział mu chłopiec. 

Aktor poruszył także kwestię samej modlitwy, mówiąc, że zazwyczaj wygląda ona jak lista życzeń do Boga, a powinno być inaczej.

Widzowie pytali również o rolę Janusza Tracza z serialu „Plebania” i o to, czy łatwo mu było zagrać tak złą postać, pomimo swoich poglądów. Aktor odpowiedział, że nie miał z tym problemu. Wyjaśniał również, że aktorom o wiele łatwiej gra się złe postacie, gdyż „dobro jest nieatrakcyjne”.

Pana Kowalskiego spytano tez o to, czy podczas kręcenia filmu „Zerwany kłos”, była jakaś emocjonalna scena. Ten odrzekł, że scena spowiedzi. 

Po pytaniach nie obyło się bez pamiątkowych fotografii. Poprosiliśmy również panią dyrektor Elżbietę Gieragę o komentarz w związku ze zorganizowanym spotkaniem. 

- Tak naprawdę to słyszałam w radiu, że jest w kinie  „Zerwany kłos”, a wiedziałam, że gra tam pan Dariusz, więc wpadłam na pomysł, że skoro chodzę do kina z uczniami na różne filmy, to ten film będzie im pokazywał to wychowanie w wartościach, wiary i do tego, w co sama głęboko wierzę. Zadzwoniłam do żony pana Dariusza, zapytałam czy byłaby taka możliwość. Zdzwoniliśmy się potem z panem Dariuszem, ustalaliśmy grafik, który jest bardzo napięty, więc jestem bardzo wdzięczna za to, że się udało – mówi pani dyrektor. 

Film „Zerwany kłos” można obejrzeć w Kinie Górnik: 

- dzisiaj (3 marca) – godz. 16:00; 18:30

- 4 marca – godz. 14:30; 16:00

- 5 marca – godz. 14:30; 16:00

- 6 marca – godz. 16:00; 18:30

- 7 marca – godz. 16:00; 18:30

- 8 marca – godz. 16:00

- 9 marca – godz. 16:00; 18:30

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE