Wczoraj po długich debatach przeprowadzono tajne głosowanie, gdzie za odwołaniem Arkadiusza Podawczyka były 3 osoby, natomiast przeciw jego odwołaniu 4.
Rada Nadzorcza szuka również oszczędności w Spółdzielni. Jedną z uchwał, które mają się do tego przyczynić jest rozwiązanie umowy ws. ryczałtu paliwowego, jaki otrzymują prezes i jego zastępca, a dokładniej: 250 zł brutto. Początkowo część członków nie była przekonana, co do takiego rozwiązania, jednak największym entuzjastą pomysłu był Tadeusz Wałowski.
- Ja uważam, że mój wniosek jest zasadny: oszczędzajmy wszyscy.
Z kolei prezes Jarosław Pacholski twierdził, że decyzja może jedynie pogorszyć obecną sytuację.
- Ta decyzja zwiekszy koszty funkcjonowania spółdzielni – mówił, dodając, że samochód służbowy spala 12 litrów benzyny.
Przewodniczący rady Krzysztof Graczyk skłaniał się jednak za pomysłem Tadeusza Wałowskiego.
- Radę zmniejszono do 7 członków i obniżono diety. Ja na pana miejscu zrzekłbym się tej kwoty dobrowolnie.
Niektórzy z zebranych sugerowali, że takie rozwiązanie jest normą w zakładach pracy, gdzie koszty transportu zrzuca się na pracownika.
Ostatecznie głosowano nad rozwiązaniem umowy ws. ryczałtu zarówno z prezesm, jak i zastępcą prezesa. W głosowaniu nie brał udziału Waldemar Augustyniak, który, jak sam przyznał, nie może głosować za czymś, co wprowadzono za jego kadencji. Finalnie, członkowie podjęli decyzję o rozwiązaniu umowy.
Ryczałt paliwowy wprowadzony został 2 lutego 2015 r.